Anwil: Blamaż, blamaż i nic więcej
W trzecim spotkaniu "szóstek" włocławianie w wyjazdowym spotkaniu przeciwko drużynie Turowa Zgorzelec przegrała 93:56. Tak duża porażka Anwilu nie zdarzyła się od wielu, wielu lat. Włocławscy koszykarze byli bezsilni, a 22 straty i skuteczność na poziomie 32% nie pozostawiają złudzeń.
Spotkanie rozpoczęło się od szybkich rzutów Turowa Zgorzelec. Zgorzelczanie bardzo szybko objęli wysokie prowadzenie, głównie dzięki dobrej skuteczności Prince’a. Włocławianie od samego początku popełniali bardzo dużo strat i kilku błędów 24 sekund. Po 5min gry gospodarze prowadzili 17:8. Zły przebiegiem spotkania Milija Bogicević za Piotra Pamułę wprowadził Bartosza Jankowskiego, co było bardzo dużym zaskoczeniem dla wszystkich. Druga część kwarty nie przyniosła poprawy wyniku. Zgorzelczanie grali skutecznie i na dużym luzie, powiększając z akcji na akcję swoją przewagę. Kwarta zakończyła się wynikiem 30:10. Dla Anwilu 4pkt zdobył Graham, Callahan i 2pkt Hajrić.
Druga kwarta rozpoczęła się od punktów Sokołowskiego. Niestety po punktach Michała ponownie dobrze zagrali zawodnicy Turowa zdobywając pod rząd 6pkt. (36:12). Po wsadzie Kuliga trener Anwilu poprosił o przerwę. Po wznowieniu gry Piotr Pamuła oddał celny rzut zza linii 6,75cm. W akcji gospodarzy tym samym popisał się Michał Chyliński i gospodarze w dalszym ciągu prowadzili wysoko (39:15). Trzy udane akcje włocławian i „trójka” Piotra Pamuły (45:26) dały do myślenia trenerowi Turowa, który poprosił o przerwę, aby ustalić coś ze swoimi zawodnikami. Po przerwie na parkiecie w obu drużynach wkradło się trochę chaosu. Na 2min do końca kwarty na linii rzutów wolnych stanął faulowany Michał Sokołowski, wykorzystując jeden rzut (46:27). Ostanie punkty w drugiej kwarcie zdobył Taylor. Po dwóch kwartach włocławianie przegrywali 50:30, mając na swoim koncie 12 strat.
Trzecią kwartę zgorzelczanie rozpoczęli od dużego „D”, zdobywając szybko 8pkt. (58:30). Po tak dobrym początku dali znać o sobie włocławianie. Trzy punkty zdobył Graham, dwa punkty dorzucił Witliński i Callahan (58:37). Zawodnicy Turowa Zgorzelec kontrolowali przebieg spotkanie nie pozwalając Anwilowi zmniejszyć przewagi na mniej niż 20pkt. W momencie kiedy włocławianie zbliżali się do bariery 20pkt. gospodarze od razu wrzucali drugi bieg i przewagę tą powiększali. Włocławianie mając na swoim koncie 36,7% z rzutów za 2pkt, przy 63,6% Turowa Zgorzelec nie mogli myśleć pozytywnie o spotkaniu. W końcówce kwarty koszykarze Turowa Zgorzelec przyspieszyli tempo gry od razu przyniosło odzwierciedlenie w punktach. Ostatnie punkty w kwarcie równo z syreną zdobył Witliński i po 30min meczu włocławianie przegrywali 73:49.
Ostatnią kwartę jak i poprzednie z dużym impetem otworzyli koszykarze Turowa Zgorzelec, którzy popisali się dwoma ładnymi wsadami, punkty z wyskoku dorzucił Taylor i prowadzenie gospodarzy wzrosło do 30pkt (79:49). Włocławianie na kolejne akcje zgorzelczan nie potrafili odpowiedzieć nawet jedną skuteczną akcją. Kolejne punkty zdobywali Wiśniewski, Kulig i Chyliński (88:49). Włocławianie stanowili tylko szare tło do gry PGE Turowa Zgorzelec, o czym świadczy zdobycz punktowa 18:0 dla Turowa. Koszykarze z Kujaw przez kilka minut nie potrafili przeprowadzić akcji, która mogłaby przynieść punkty. Pierwsze punkty w kwarcie dla Anwilu po 6min gry z rzutów wolnych zdobył Paul Graham (91:51). Mecz zakończył się wynikiem 93:56
Zdjęcia do artykułu: