Anwil przegrał i odpadł z play-off
Po przegranej 89:85 z Wikaną Startem Lublin drużyna Anwilu Włocławek ostatecznie pogrzebała szansę awansu do fazy play-off. Kolejne rozegrane mecze włocławian nie będą miały już większego znaczenia. Jest to pierwszy sezon, w którym rozgrywki play-off odbędą się bez Anwilu Włocławek.
Spotkanie rozpoczęło się od dobrej gry graczy z Lublina, którzy przez 2:30min gry prowadzili 9:2. Dla Anwilu punkty zdobył Wysocki. Wraz z upływem minut „Rotweillery” zaczynały wchodzić w rytm gry, co pozwoliło odrabiać straty 13:19. W drużynie gości szalał Allen, który po 8min gry na swoim koncie miał 12pkt. Trener Anwilu Włocławek widząc co dzieje się na parkiecie, zmieniał zawodników chcąc znaleźć najlepszy skład przeciw Wikanie Start Lublin. Na minutę do końca kwarty Anwil Włocławek przegrywał 19:30. W ostatniej akcji pierwszej kwarty Allen mógł podwyższyć prowadzenie. Sztuka ta mu się nie udała.
Druga kwarta rozpoczęła się od błędu Hajrića. W odpowiedzi Śmigielski zdobył dwa punkty z faulem. Nie trafił osobistego i zebrał piłkę. Dzięki temu koszykarze Wikany mieli kolejną akcję, którą zakończyli rzutem 3pkt. (19:35). Do niespotykanej sytuacji dochodziło w Hali Mistrzów. Włocławscy kibice widząc słabą grę Anwilu, bili brawo po celnych rzutach graczy Wikany Start Lublin. Po „trójce” Surmacza włocławianie przegrywali 32:39. Gra włocławian nie dawała kibicom Anwilu nadziei na lepszą sytuację. Na minutę do końca drugiej kwarty włocławianie przegrywali 36:48. Ostatnie punkty w kwarcie zdobył zza linii 6,75cm Diduszko i ustalił do przerwy wynik 51:40 dla Wikany.
Trzecia kwarta to kontynuacja dobrej gry graczy z Lublina. Punkty zdobył Allen i Wells (55:40). Przez ponad 3min trzeciej kwarty włocławianie nie potrafili skonstruować jednej udanej akcji, po której zdobyliby punkty. Po tym co prezentował Anwil, kibice z sektora H1 postanowili opuścić halę i nie patrzeć na grę Anwilu Włocławek. W drużynie gospodarzy dwukrotnie zza linii 6,75cm trafił Vaughn. Punkty dorzucił Simon (4pkt w meczu) i włocławianie zmniejszyli prowadzenie Wikany do 9pkt (48:57). W kolejnych minutach przebieg gry to kosz za kosz. Przy stanie 62:55 dla Wikany, ławce gości odgwizdany został faul techniczny. Rzut wolny wykorzystał Wysocki, a w akcji 3pkt trafił Vaughn (59:62). Lepsza gra Anwilu ożywiła resztę włocławskiej publiczności. Z odrobionej straty długo koszykarze Anwilu nie cieszyli się. Tak szybko jak koszykarze Anwilu odrobili straty, tak szybko ją stracili. Po 30min gry goście prowadzili 68:62.
Czwartą kwartę dobrze rozpoczęli włocławianie, którzy zaczęli odrabiać straty. Dobrze spisywał się Kovacević trafiając dwa razy zza linii 6,75cm (71:73). Po rzutach wolnych Wysockiego na włocławskiej tablicy był remis 73:73. Kolejne akcje to wyrównana gra po obu stronach boiska. Na 5min do końca spotkania goście z Lublina prowadzili 79:76. Koszykarze Anwilu starali się objąć prowadzenie w końcowych minutach spotkania. Niestety gracze Wikany dobrze się bronili i nie chcieli sprzedać skóry. Po punktach spod kosza Bayrona Allena goście prowadzili 86:80. Na 2min do końca spotkania przy 6pkt. prowadzeniu Wikany Startu Lublin na szczęście błąd kroków popełnił Robert Lewandowski. W odpowiedzi za 3pkt. trafił Simon. W nieudanej akcji Anwilu faulował przy zbiórce Crosariol. Z linii rzutów osobistych nie pomylił się Wells (88:83). W końcówce włocławianie próbowali czterokrotnie trafić zza linii 6,75cm – sztuka ta się nie udała i Anwil ostatecznie przegrał 89:85
Anwil Włocławek - Wikana Start Lublin 85:89 (19:30, 21:21, 22:17, 23:21)
Anwil: Vaughn 20, Surmacz 14, Wysocki 14, Kovacević 12, Crosariol 9, Simon 7, Hajrić 6, Eitutavicius 3
Start: Allen 22, Ł. Diduszko 20, Wells 18, B. Diduszko 15, Śmigielski 9, Lewandowski 4, Wojdyła 1
Zdjęcia do artykułu: