Mniej wypadków i ofiar, brawurowi młodzi kierowcy
Tak mówią dane za rok 2014. Publikowane cyklicznie statystyki to cenna wiedza, która powinna skłaniać do refleksji i stanowić przestrogę dla kierowców. To również wskazówka, jak właściwie ukierunkować działania prewencyjne.
W ubiegłym roku doszło do ponad 34 tys. wypadków drogowych, a policji zgłoszono blisko 350 tys. kolizji. W porównaniu z rokiem 2013 liczba wszystkich zdarzeń drogowych zmniejszyła się o ponad 2 punkty procentowe. Co istotne spadek liczby wypadków został odnotowany na terenie większości województw. Ten wynik, choć nie spektakularny, jest całkiem dobry, jeśli weźmiemy pod uwagę rosnącą liczbę zarejestrowanych w Polsce pojazdów. Jeździmy coraz rozważniej i jest to bez wątpienia pozytywna zmiana.
Tendencja spadkowa w zakresie wypadkowości ma oczywiste przełożenie na liczbę zabitych i rannych. W 2014 na polskich drogach zginęło o 155 osób mniej niż w roku poprzedzającym, zaś liczba rannych zmniejszyła się o ponad półtora tysiąca.
Od czasu wprowadzenia nowego systemu egzaminu, liczba osób uzyskujących prawo jazdy spadła niemal o połowę. W 2014 r. było ich ponad 3,2 mln. Zaostrzenie w 2013 r. zasad egzaminacyjnych miało podnosić kwalifikacje kursantów i uświadamiać im realne ryzyka. Najnowsze statystyki pokazują jednak, że edukacja w zakresie bezpiecznej jazdy jest wciąż mało skuteczna. W minionym roku co piąty wypadek spowodowany został przez kierowcę w wieku 18-24 lata. Młodzi kierujący doprowadzili do blisko 6 tys. wypadków, w których zginęło 511 osób, a ponad 8 tys. zostało rannych.
Jest to smutny wynik połączenia brawury, skłonności do ryzyka oraz niewielkich umiejętności. Skutki takiej mieszanki są tragiczne i niezmienne od lat. Zwiększenie świadomości w zakresie bezpiecznej jazdy jest bez wątpienia jednym z najważniejszych zadań na najbliższe lata.
W 2014 roku autostrady były najbezpieczniejszą kategorią dróg. Do największej liczby wypadków doszło natomiast na drogach powiatowych i krajowych. Łącznie miało na nich miejsce blisko 18 tysięcy zdarzeń.
Paradoksalnie do największej ilości wypadków samochodowych dochodzi podczas dobrych warunków atmosferycznych. Czas wakacji i sprzyjająca aura oznacza wzmożony ruch na drogach. Niestety w tym okresie siedząc za kółkiem jesteśmy wyjątkowo mało uważni. W świetle powyższego nie dziwią dane wskazujące, że najwięcej zdarzeń drogowych w 2014 r. miało miejsce w lipcu, a najmniej w lutym.
Wpływ na koncentrację kierowcy ma nie tylko pora roku i pogoda, ale również dzień tygodnia. Największe prawdopodobieństwo nieszczęśliwego incydentu na drodze występuje w poniedziałek oraz w piątek, między 14 a 19 godziną. Warto wtedy zachować wyjątkową ostrożność.
Jakkolwiek bezpieczeństwo na polskich drogach systematycznie się poprawia, trudno jeszcze mówić o powodach do dumy. Nasz entuzjazm studzą przede wszystkim statystyki z innych krajów europejskich. Ich lektura pokazuje, jak wiele pracy jeszcze jest przed nami, jeśli chcemy osiągnąć podobny poziom bezpieczeństwa. Źródło: VOTUM S.A.