Reklamacje będą teraz łatwiejsze
Po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się - brzmi znajomo? Ograniczanie odpowiedzialności sprzedawcy i naruszanie terminów dotyczących zgłaszania zastrzeżeń odnośnie zakupionego towaru - to przykłady niezgodnych z prawem praktyk handlowców. 25 grudnia zmieniają się regulacje dotyczące reklamacji.
Niezgodność towaru z umową obejmuje wady fizyczne (np. odklejona podeszwa w bucie), niekompletność (np. brak pilota do telewizora), brak właściwości o jakich zapewniają reklamy bądź sprzedawca (np. proszek do prania nie usuwa uporczywych plam) oraz przypadki gdy nabyta rzecz nie nadaje się do tego, do czego jest zwykle używana (np. mrozoodporne płytki nie są odporne na niskie temperatury) oraz nieprawidłowy montaż. Jeżeli towar zakupiony w sklepie jest niezgodny z umową konsument w ciągu dwóch lat od zakupu ma prawo złożyć do sprzedawcy reklamację żądając jego naprawy albo wymiany na nowy.
25 grudnia 2014 roku wchodzi w życie ustawa o prawach konsumenta. Oznacza to, że zmienią się niektóre przepisy dotyczące składania reklamacji na wadliwy towar kupiony w sklepie. Obecnie składając reklamację konsument ma prawo żądać od sprzedawcy naprawy towaru lub jego wymiany na nowy wolny od wad. Dopiero kiedy okaże się, że spełnienie jednego z powyższych żądań nie jest możliwe (np. brak towaru w sklepie), można żądać obniżenia ceny produktu lub odstąpić od umowy. Zgodnie z nowymi przepisami konsument będzie mógł żądać obniżenia ceny bądź odstąpienia od umowy od razu po stwierdzeniu istnienia istotnej wady.
Nie zmieni się czas na złożenie reklamacji – 2 lata od zakupu. Jednak zgodnie z nowymi przepisami z 6 do 12 miesięcy zostanie wydłużony korzystny dla konsumenta okres kiedy przyjmuje się, że usterka istniała w chwili sprzedaży. Źródło: UOKiK