Podczas tegorocznego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy włocławskie media tradycyjnie już zaproponowały zamieszczenie bezpłatnej reklamy temu, kto najwyżej wylicytuje oferty. Jedna z lokalnych telewizji zaproponowała reklamę w stacji i lokalnej bezpłatnej gazecie,druga - emisję i realizację reklamy. Tę pierwszą ofertę Bieńkowski wylicytował za 550 złotych, drugą za 1050 zł.
Nie było żadnych zastrzeżeń co do terminu realizacji umowy i jej treści. W przypadku pierwszej TV była to dwutygodniowa emisja reklamy i dwie publikacje mówi Sławomir Bieńkowski.
Druga ze stacji zobowiązała się do realizacji i zamieszczenia miesięcznej reklamy. Ale też nie chce jej wyemitować. Jak mówi zwycięzca licytacji, jakiekolwiek próby nawiązania kontaktu z redakcją są bezskuteczne.
Co dziwne, właśnie ta stacja wielokrotnie krytykowała Andrzeja Pałuckiego, że przez długi czas nie realizował oferty wystawionej podczas poprzedniego WOŚP-u. Przypomnę, że był to przejazd prezydencką limuzyną po zrewitalizowanym mieście, a wygrała tę licytację osoba związana z opozycją mówi Bieńkowski i proponuje, aby obie stacje wyemitowały spot reklamowy dotyczący promocji tak zwanego bazarku czyli targowiska na Zazamczu, które jest miejscem pracy dla wielu ludzi.Swój pomysł przedstawił już szefowej jednej stacji. Z drugą cały czas kontaktu nie ma.
Pytany o powody niewywiązania się z umowy mówi, że w przypadku pierwszej telewizji może to być jego spór z MPEC dotyczący reklamowania się spółki miejskiej w TV. Całkowicie natomiast nie rozumie, dlaczego właściciel drugiej stacji odmawia kontaktu w sprawie wywiązania się z umowy.