Dramatyczne wydarzenia miały miejsce 13 stycznia w podwłocławskiej Nowej Wsi. Pani Katarzyna wyszła na spacer z 9-miesięczną córeczką. W pewnej chwili, przez dziurę w płocie, wybiegły psy i zaatakowały wózek z dzieckiem. Matka próbowała bronić maleństwo i sama została dotkliwie pogryziona. Kobieta w stanie ciężkim trafiła do szpitala. Groziła jej amputacja nogi. Udało się jej na szczęście uniknąć. Po półrocznej rehabilitacji kobieta wróciła do domu.

Właściciel psów wkrótce odpowie za narażenie dziecka na śmierć lub utratę zdrowia i nieumyślne spowodowanie trwałego uszczerbku na zdrowiu . Prokuratura Rejonowa skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Mężczyźnie grozi do trzech lat więzienia.

Psy, które pogryzły kobietę, trafiły na obserwację weterynaryjną. Badania wykazały, że nie mają wścieklizny. Jeden z nich zdechł z powodu niewydolności oddechowe. Pozostałe do końca życia będą w schronisku dla zwierząt.