„Tanie i funkcjonalne miasto"
Komitet Wyborczy Mieszkańcy Włocławka zaprezentował swoje hasło wyborcze i kilkadziesiąt zagadnień, które zamierza realizować, jeśli Jacek Lebiedziński zostanie prezydentem.
Kandydaci na radnych i ich lider ubiegający się o fotel prezydenta miasta systematycznie spotykają się z włocławianami i rozmawiają o istotnych sprawach dla miasta i mieszkańców. Na bazie tych rozmów, doświadczeń i spostrzeżeń powstał program wyborczy komitetu pod hasłem "Tanie i funkcjonalne miasto". Zawarto w nich kilkadziesiąt pomysłów na Włocławek podzielonych na kilka działów.
Program jest realny do zrealizowania, jest spójny, tzn. z jednego punktu np. dotyczącego Spółki Miejskiej „Baza” wynikają kolejne. Z tego programu wynika też to, że to mieszkańcy są gospodarzami miasta, radni mają być narzędziami włocławian do tego, co prezydent ma w ich imieniu zrobić. Właśnie tak samorząd postrzegam ja, jak i kandydaci do Rady Miasta startujący z listy Mieszkańców Włocławka. Dlatego chcąc zmienić nasz Włocławek, postanowiłem kandydować na urząd prezydenta Włocławka i zbudowałem wokół siebie grupę młodych, doświadczonych, kreatywnych i przedsiębiorczych osób – kandydatów do Rady Miasta Włocławek mówi Jacek Lebiedziński.
W programie znajdziemy między innymi zapowiedzi znaczących obniżek stawek podatku lokalnego, zmniejszenie opłat za media czy obniżkę cen prądu - Tani prąd we Włocławku, dzięki elektrowni na tamie, przyciągnie inwestorów, ale obniży też koszty funkcjonowania istniejących firm i spowoduje, że cały Włocławek powinien stać się „inkubatorem przedsiębiorczości” (zaoszczędzą też mieszkańcy) - czytamy w jednym z punktów zawartym w punkcie "Walka z bezrobociem". Sytuacja na rynku pracy powinna się poprawić dzięki przekształceniu spółki „Baza” w podmiot publiczno-prywatny, którego zadaniem będzie tworzenie warunków i organizowanie nowych miejsc pracy; stworzeniu Grodzkiego (Miejskiego) Urzędu Pracy w celu urealnienia rynku pracy i ukrócenia fikcyjnych szkoleń dla bezrobotnych i oczyszczaniu Jeziora Włocławskiego przy tamie, gdzie powstałoby kilkaset miejsc pracy.
Lebiedziński i kandydaci na radnych zapowiadają także przeprowadzenie ogólnopolskiej kampanii promującej Włocławek, jako „Miasto Azyl” dla powracających z zagranicy, którzy będą chcieli w Polsce zainwestować zarobione pieniądze – we Włocławku dostaną preferencyjne warunki, budowanie mieszkań komunalnych dla młodych rodzin, które będą chciały pozostać we Włocławku i tu pracować, lobbing w takich przedsiębiorstwach, jak Poczta Polska, Energa, by te nie likwidowały swoich oddziałów we Włocławku, tworzenie w Urzędzie Miasta wydziału zajmującego się nie tylko obsługą inwestorów, ale przede wszystkim ich poszukiwaniem na całym świecie.
W programie wyborczym znajduje się również zapis o przeniesieniu wydziałów Urzędu Miasta z ul. Kościuszki do obiektu po hotelu i restauracji „Ratuszowa” oraz zaadaptowanie budynku przy ul. Kościuszki na cele komercyjne lub biura parlamentarne, przystosowane dla osób niepełnosprawnych.
"Mieszkańcy Włocławka" proponują, aby na każdym osiedlu powstały całoroczne miejskie place zabaw, domy kultury, kluby seniora i zainteresowań. Chcą także całkowicie zreorganizować rozkład jazdy autobusów MPK, wprowadzić weekendowe linie nocnych kursów, otworzyć dla ruchu kołowego przejazdu kolejowego na ul. Kaliskiej (choćby w stronę centrum, co rozładuje poranne korki na wiadukcie ul. Kruszyńska – Wronia).
Jacek Lebiedziński zapowiada również stworzenie Budżetu Obywatelskiego na poziomie co najmniej 10 mln złotych rocznie, zwiększenie środków z budżetu miasta na sport do kwoty 8,5 mln, promocję lokalnych produktów czy przywrócenie herbu Włocławka w sali obrad Rady Miasta.