Prezydenci apelują o porozumienie
Prezydenci Inowrocławia, Grudziądza i Włocławka są zaniepokojeni brakiem porozumienia o współpracy Bydgoszczy i Torunia w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Stawka jest wysoka, bo województwo może stracić 153 miliony euro.
Gdzie dwóch się bije, tam wszyscy tracą - tak Andrzej Pałucki podsumował brak porozumienia między dwoma największymi miastami województwa.
Jeśli samorządy nie będą realizowały strategii metropolitarnej, w rozdaniu 2014-2020 województwo może stracić 600 milionów złotych. Toruń i Bydgoszcz korzystałyby wówczas ze środków pochodzących w Regionalnego Programu Operacyjnego będących w gestii marszałka województwa. To zaś oznacza, że pozostałe miasta i gminy dostałyby mniej pieniędzy na realizację zaplanowanych inwestycji.
Uważamy, że mieszkańcy województwa nie powinni płacić za to, że nie są wykorzystywane środki centralne. Prosimy naszych kolegów o rozwagę. Chodzi o interes województwa, oparty na, może twardych, przesłankach ekonomicznych. Tu się toczy walka o niezłe pieniądze i my nie możemy tego przegrać mówił Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia.We wspólnym stanowisku prezydenci zwracają się do władz Torunia i Bydgoszczy o "niezwłoczne znalezienie kompromisu i zawarcia porozumienia o współpracy w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, w imię współodpowiedzialności za rozwój województwa kujawsko – pomorskiego".
Stanowisko otrzymają prezydenci Torunia i Bydgoszczy, marszałek i wojewoda kujawsko-pomorski. Kolejnym krokiem ma być zwołanie konwentu pięciu prezydentów i władz województwa.