Chcą, by Wódecki nadal był dyrektorem
Dotychczasowy dyrektor Gimnazjum nr 2 przegrał konkurs na szefa tej placówki. Jak to się stało, że tak doświadczony człowiek nie będzie dalej kierował szkołą - pytają zszokowani rodzice i uczniowie.
W ubiegły piątek poznaliśmy wyniki konkursu między innymi na dyrektora Gimnazjum nr 2. Ku zaskoczeniu wielu zainteresowanych, dotychczasowy szef placówki przegrał zmagania z Ewą Cieślak, nauczycielką języka niemieckiego w II LO im. Mikołaja Kopernika. Jak to możliwe, że człowiek, który praktycznie stworzył tę szkołę, nie będzie nią kierował od września - pytają rozgoryczeni rodzice oraz uczniowie, którzy zbierają podpisy poparcia w petycji przeciwko odwołaniu Marka Wódeckiego.
My wszyscy, niżej podpisani, zwracamy się z uprzejmą prośbą o przywrócenie pana Marka Wódeckiego na stanowisko dyrektora Gimnazjum nr 2. Jesteśmy na tyle przywiązani do pana dyrektora, że nie wyobrażamy sobie szkoły bez niego. Ma z nami świetny kontakt i zawsze możemy na niego liczyć. To dzięki panu dyrektorowi panuje taka miła atmosfera. Pan Wódecki daje nam wiele możliwości na rozwijanie swoich talentów i zainteresowań. Możemy uczestniczyć w wielu projektach, konkursach czy wymianach między szkołami. Nasz dyrektor robi wszystko, byśmy jak najlepiej czuli się w naszej szkole. Niemożliwe będzie dla nas rozstanie z panem dyrektorem czytamy w petycji, która została wręczona prezydentowi miasta.
Marek Wojtkowski sam był zaskoczony wynikiem konkursu i skomentował to na profilu społecznościowym. Niestety, wszystko wskazuje na to, że mimo akcji obrońców dyrektora, od września szkołą pokieruje Ewa Cieślak. Ponowne rozpisanie konkursu mogłoby się odbyć, gdyby ona sama zrezygnowała z objęcia stanowiska.
Sprawa jest więc praktycznie przesądzona, ale ma być jeszcze poruszona podczas czwartkowego spotkania prezydenta z mieszkańcami osiedla Kazimierza Wielkiego. Zaplanowano je na godzinę 18.00 w Zespole Szkół nr 11.