Od 16 sierpnia 1920 roku trwały walki w obronie Włocławka
16 sierpnia od godziny 12.00 w południe Rosjanie rozpoczęli decydujące uderzenie na lewe skrzydło obrony na prawnym brzegu Wisły. Rosjanie bardzo szybko przełamali linię obrony od zachodu i wyszli na tyły żołnierzy broniących prawej linii umocnień.
W beznadziejnej sytuacji, po walkach na bagnety, garstce polskich żołnierzy udało się przedostać z okrążenia, wydostali się na most i rozpoczęli ucieczkę w kierunku miasta, za uciekającymi na most wjechali Kozacy. W mieście wybucha panika, w centrum miasta chaos potęgowały pogłoski o tym, że Rosjanie zdobyli już most.
Polskiemu dowództwu udało się zebrać garstkę obrońców, którzy rozpoczęli ostrzeliwanie mostu oraz podpalili jedno jego przęsło. Rosjanie najprawdopodobniej nie mając rozpoznanej sytuacji w mieście wycofali się z mostu i przystąpi do przygotowania zasadniczego szturmu po prawej stronie Wisły. W mieście – po opanowaniu sytuacji – rozpoczęto przygotowania do obrony, w tym czasie na Bulwarach powstały rowy strzeleckie, dowództwo obrony podjęło decyzją o ewentualnym wysadzeniu wcześniej zaminowanego mostu.
Po zapadnięciu zmroku Rosjanie rozpoczęli bombardowanie miasta a następnie zaatakowali most, atak był tak gwałtowny, że obrona miasta ostatecznie decyduje o wysadzeniu mostu. Po brawurowej akcji dokonał tego podoficer rezerwy Wacław Cichocki wraz z kilkoma ochotnikami.
Przy braku urządzenia do detonacji ładunków wybuchowych ochotnicy wtoczyli na most beczki ze smołą i je podpalili. Ostatecznie most został wysadzony a rozwścieczeni Rosjanie rozpoczęli niszczące bombardowanie, które trwało do około godziny 23.00.