Pijany nastolatek bez zahamowań
Tak się upił, że ledwo nogami powłóczył. Idąc chodnikiem przewrócił się na jezdnię wprost pod nadjeżdżający radiowóz Straży Miejskiej. Nie czuł jednak ani krzty skruchy i obawy przed konsekwencjami. Pomagających mu stanąć na nogi funkcjonariuszy obrzucił całą wiązanką wulgaryzmów. I pomyśleć, że miał niespełna 15 lat.
Do zdarzenia doszło w sobotę po godzinie 18. Strażnicy miejscy zostali zaalarmowani przez anonimowego rozmówcę, że grupa małolatów przewraca kosze w Parku Łokietka. Dyżurny wysłał na miejsce radiowóz. W czasie kontroli w parku panował spokój. Podczas objazdu terenu municypalni zauważyli dwóch wyrostków. Jeden szedł mocno chwiejnym krokiem. W pewnym momencie wywrócił się na jezdnię bezpośrednio przed nadjeżdżający radiowóz. Gdy strażnicy podnieśli upojonego alkoholem nastolatka ten zaczął ich znieważać głośno wykrzykując wulgarne wyzwiska. Młodzieniec został przewieziony do Komendy Straży Miejskiej. Tam wydmuchał w alkomacie prawie 1,5 promila. Strażnikom podał swoje dane osobowe. Okazało się, że nie skończył jeszcze 15 lat. Do komendy został wezwany ojciec niesfornego młodzieńca. Tato został poinformowany o wyczynach syna oraz otrzymał wydruk z alkomatu. Municypalni poinformowali go również, że sprawa trafi do Sądu Rodzinnego i Nieletnich.
(NS)