Panie pośle Zbonikowski, to wielki wstyd. W tym wieku już skleroza? A może to tylko kamuflowane cwaniactwo. Pan chyba zapomniał o tym, że pan rozpoczął walkę z prezydentem Pałuckim zanim jeszcze ten złożył ślubowanie. Marzenia o PiS-owskim komisarzu we Włocławku rozwiały się tak jak rozwiał się mit o prawie i sprawiedliwości w Prawie i Sprawiedliwości. Wyjechał pan na Wiejską na plecach spółdzielców m.in. i z Włocławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Obiecywał pan cuda jak to każdy wreszcie zostanie właścicielem „swojego mieszkania”, pozbędzie się jarzma i wyzysku ze strony klik kolesiów, czyli zarządu i całej rzeszy urzędasów. I co? Wielkie nic a nawet gorzej. Ta pańska ustawa to wielki bubel, który zamiast likwidować molochy daje im większą prawną władzę. Nie przeczę, że nikt na tym skorzystał. Pan zapewne tak. A w spółdzielni jest wiele bezprawia. No cóż, jest pan prawnikiem z PIS-u, więc to w pewnym sensie pana tłumaczy, ale nie usprawiedliwia. Wracając do spraw miasta. No cóż, argumentacja na poziomie piaskownicy. Czysty populizm, zero faktów. „...Rzadko przyjmuje interesantów...”. A od czego są urzędnicy w magistracie? Gdyby prezydent miał wszystkich przyjmować i załatwiać sprawy to: po pierwsze, po co kilkuset urzędników a po drugie, kiedy? Chociaż trochę logiki.
Drugie hasło: „...nie ma większości w Radzie...”. Panie pośle, przecież Rady nie wybierał prezydent, tylko mieszkańcy Włocławka. A że wybrali nieudaczników, którzy dbają o swoje drobne interesiki, a o sprawach całości miasta i jego mieszkańców trudno im nawet myśleć, a może nie mają czasu, to, do kogo pretensje? Trzecie hasło: „Zwolnił z pracy członków rodzin radnych.” Kogo i za co? I dlaczego w liczbie mnogiej? Bo historie o tym jak odwrotnie postępował poprzedni prezydent, czyli przyjmował członków rodzin, nie patrząc na kompetencje, krążyły nie tylko po targowisku.
A teraz ja mam pytanie. Jaka alternatywa? Kto się szykuje na fotel prezydenta? Może łatwiej byłoby zrozumieć te całe harce? Potrafiłbym być może zrozumieć przyczyny gdyby to był pan. Ale mam nadzieję, że pan przeczyta dokładnie ustawy o organizacjach pozarządowych i ich finansowaniu. Nie robi się kampanii partyjnych za samorządowe pieniądze.