Ja ceniłem Jaruzela dopóki nie przeczytałem wspomnień...

Ja ceniłem Jaruzela dopóki nie przeczytałem wspomnień Giera. To Kania z Jaruzelem tak ufajtali socjalizm ,że wszyscy mieli go za nic.Dołączył jeszcze jeden cwaniaczek Kiszczaczek. Gospodarkę i finanse rozlozyli a później stan wojenny ogłosili. Teraz głupa pali jeden z drugim. Kropka , jest jeszcze większa szopka. Dług szaleje-740 mld zł w 20010 roku już widnieje a Tusk z Rostowskim się śmieje. Nie żyją idee Solidarności i czarnych gości.

20 komentarzy

pazdzioch

pewnie kwasniewskiego tez jeszcze cenisz

0 0
ID:9522

szuja

To już jest inne zagadnienie. Powiem Ci szczerze ,że ostatnio jak słyszę ,ze ktoś mówi ,że zrobił coś dla dobra kraju albo jakiegoś miasta ,to już wiem ,że nakradł i jest na pewno złodziejem. Nie ważne z jakiej opcji ,czy bez.Hahaha

0 0
ID:9524

Johan

AGENT "WOLSKI"

Dziś gen. Czesław Kiszczak nie chce rozmawiać o "tamtych trudnych czasach". Trudno się dziwić - był młody, naiwny, a to wszystko przecież nikogo nie obchodząca prehistoria. Pewnie wykonywał tylko rozkazy przełożonych. Przełożeni dawno nie żyją, a więc winnych brak.
W księdze ewidencyjnej Informacji Wojskowej (w zasobach IPN) figuruje przyjaciel Kiszczaka z PRL i późniejszy okrągłostołowy partner - Wojciech Jaruzelski. Przy rejestracji nadano mu pseudonim "Wolski"" (zapis skreślony i zaczerniony, ale czytelny; widać, że ktoś chciał pomóc generałowi).
W jednym z listów (maj 1949 r.), szef oddziału II Sztabu Generalnego, gen. Wacław Komar pytał szefa Głównego Zarządu Informacji, płk. Stefana Kuhla, czy grupa wymienionych oficerów - wśród nich "ppłk Jeruzelski Wojciech (tu też ktoś majstrował w papierach)" - może służyć w zwiadzie wojskowym II oddziału Sztabu Generalnego. Informacja odpowiedziała, że nie widzi przeciwwskazań.
Drugim dokumentem z 1949 r., potwierdzającym agenturalność późniejszego prezydenta Polski i autorytetu moralnego jest pisana odręcznie notatka. Oficer IW napisał w niej, że Jaruzelski jest tajnym informatorem o pseudonimie "Wolski", zwerbowanym 23 marca 1946 r. "na uczuciach patriotycznych". W notatce znalazł się też krótki biogram Jaruzelskiego i informacja, że to "dobry tajny współpracownik, nadający się na rezydenta". Przypomnijmy, że rezydent to agent, który stał na czele autonomicznej sieci własnych tajnych informatorów. Czyli TW "Wolski" musiał był na tyle cenny, że po trzech latach od werbunku wyznaczono mu nowe, poważniejsze zadania. Informacja Wojskowa - instytucja, która z natury rzeczy nie dowierzała nikomu, obdarzyła "Wolskiego" szczególnym zaufaniem.

KISZCZAK ZWERBOWAŁ
JARUZELSKIEGO

Jeszcze chwilę przed ujawnieniem dokumentów na Jaruzelskiego, ów nobliwy "mąż stanu" twierdził, że informacje o jego związkach z Informacją to kłamstwo i polityczny atak. Ale to nie wszystko. Z ujawnionych materiałów STASI znajdujących się z Instytucie Gaucka w Berlinie wynika, że to właśnie Kiszczak kilka lat później, w 1952 r., ponownie zwerbował Jaruzelskiego na agenta IW.
Przypadek Jaruzelskiego nie jest zresztą wyjątkiem, choć to żadne usprawiedliwienie zbrodniczej przeszłości generała. W stalinizmie z Informacją Wojskową współpracowała większość oficerów WP, najwięcej w 1952 r. - zatwierdzono wówczas normę, że w każdym plutonie powinien być przynajmniej jeden informator. W sumie dawało to ponad 24 tys. współpracowników (WP liczyło wówczas 380 tys. żołnierzy, z tego ok. 100 tys. kadry).
Funkcjonariuszem IW był również Marian Cimoszewicz, ojciec niedoszłego kandydata na prezydenta RP, a obecnie senatora "niezależnego", bawiącego prywatnie wśród białowieskich żubrów. Z kolei agentem Informacji okazał się ceniony na świecie socjolog i filozof Zygmunt Bauman, wcześniej oficer polityczny Dywizji Kościuszkowskiej. Gdy jego niezbyt jasna przeszłość wyszła na jaw, przestał być publicystą "Gazety Wyborczej" i "Dziennika".

0 0
ID:9527

krol

niestety sie zgodze z szują..

0 0
ID:9528

Johan

Zdrajca, zdrajca, po trzykroć zdrajca
TW-Wolski

W przededniu rocznicy stanu wojennego i masakry górników z kopalni “Wujek” dowiedzieliśmy się, jakim to bohaterem był w 1981 r. tajny współpracownik Informacji Wojskowej o pseudonimie “Wolski”. Gen. Wojciech Jaruzelski był – jak twierdzi - bliski samobójstwa w przypadku interwencji sowieckiej. Cały czas “trzymał pod ręką pistolet” i zastanawiał się, czy go użyć. Podobne bajania słyszeliśmy już od gen. Czesława Kiszczaka m.in. w wywiadzie dla “Dziennika Bałtyckiego” w grudniu 2008 r. Mało tego, generał K. mówił wtedy, że w 1981 r. wojsko otaczało miasta nie po to, by pacyfikować opór społeczny, ale by… osłaniać je przed armią sowiecką. Proszę, jacy z tych WRON byli patrioci. A my okazaliśmy się tacy niewdzięczni i zamiast bić hołdy, prowadzimy komunistów na ławy oskarżonych za różne grudnie, i jeszcze dodatkowo IPN śmie twierdzić, że stan wojenny był zbrodnią komunistyczną … Jak tak można. Przecież WRON chciała dobrze, a “sowiecki generał w polskim mundurze” to był w rzeczywistości gorący patriota własnym życiem ryzykujący “dla ojczyzny ratowania”. Wysiada przy nim i Konrad Wallenrod.
Tyle tytułem gorzkiej ironii, gdyż Jaruzelski, by użyć słów Zagłoby do księcia Janusza Radziwiłła, to nikt inny tylko “zdrajca, zdrajca, po trzykroć zdrajca”. Służba Sowietom, współpraca ze zbrodniczą Informacją Wojskową, strzały do robotników, pacyfikacja – wespół z Kiszczakiem - oporu społecznego w latach 80... To były prawdziwe osiągnięcia władzy Jaruzelskiego, którą otrzymał z nadania Kremla. Im więcej bił i strzelał, tym bardziej był tam “w honorach”.
Ile jeszcze podobnych durnot, zafałszowań i kłamstw na temat stanu wojennego i komunizmu w ogóle usłyszymy od współczesnych renegatów i ich politycznych kumpli? Zapewniam, że wiele i z każdym rokiem, gdy pamięć ludzka będzie się zacierać, a świadkowie umierać - coraz więcej. Aż w końcu dojdzie do tego, że 100 procent ankietowanych w sondażu powie, że stan wojenny był ratunkiem dla Polski, członkowie WRON to sami patrioci, a 10 milionów członków „Solidarności” to zaprzańcy. Będzie to pokłosie tzw. transformacji spod znaku Michnika oraz prania mózgów przez „GW”. Układu okrągłostołowego, który zapewnił Jaruzelskiemu prezydenturę, funkcjonariuszom PRL święty spokój, forsę na leki, a agenturze spokojny sen przerywany jedynie paroma paroksyzmami wolnościowymi i próbami dekomunizacji.
Generalnie, bezkarność właścicieli PRL spod znaku PZPR i SB, to dowód, że żyjemy w rezerwacie komunistycznym, albowiem gdybyśmy żyli w państwie demokratycznym, Jaruzelski za swoje zbrodnie dawno poniósłby odpowiedzialność. Zostałby zdegradowany i siedziałby w więzieniu, lub – co traktuję jako minimum – po skazaniu dostałby wyrok w zawieszeniu. I wbrew temu co twierdzi wielu przeszkodą nie może być podeszły wiek, przede wszystkim dlatego, że nie było skruchy. A to skrucha jest warunkiem przebaczenia. Zamiast niej mamy wciąż komunistyczną butę i pogardę dla innych.
Prawda jest bowiem taka, że generał nie poniósł i nie poniesie - podobnie jak inni wyrobnicy systemu zbrodni ani deka odpowiedzialności dopóki u władzy będzie tzw. salon. Nieprzypadkowo po “okrągłym stole” lewica “Solidarności”, obejmując władzę, raz że zrobiła amnestię, dzięki której do dziś IPN nie może skazywać esbeków, a po wtóre orzekła, że winny wypaczeniom i zbrodniom był system. System, a nie ludzie, wykonawcy czy mocodawcy zbrodni. System, czyli coś bezosobowego. Nie można było przecież skazać kumpli z Magdalenki, tym bardziej że tzw. styropianowe elity trzymane były na teczkowym sznurku przez Kiszczaka i ludzi z dawnego SB. Nie doszło więc do postawienia autorów stanu wojennego przed Trybunałem Stanu, po 1989 r. w zasadzie nie osądzono ani tych, którzy strzelali, ani tych, którzy wydawali rozkazy. Wyjątkiem była sprawa „Wujka”, ale doskonale pamiętamy w jakiej nagonce na rodziny ofiar przez wiele trwał ten proces z kolejnymi instancjami odwoławczymi. „Wujek” to jednak – powtórzę – wypadek przy pracy, czego znakomitym dowodem są skandale towarzyszące kolejnym procesom o grudnie. Jaruzelskiego, by uchronić go od kary, przedstawia się jako wyczerpanego i schorowanego staruszka – ofiarę dekomunizacyjnych wampirów, łaknących krwi. Staruszka, któremu wracają siły i zdrowie, gdy biegnie do tvn24 bronić zbrodni komunistycznych i który kpi sobie ze wszystkich. A najbardziej z rodzin ofiar jego antypolskich rządów.
Uwiązania agenturalne „styropianu” spod znaku Unii Demokratycznej i jej późniejszych klonów z Platformą włącznie, fraternizacja z czerwonymi, doprowadziły do tego że ci, którzy kiedyś utrzymywali system komunistyczny, dusząc w przenośni i dosłownie niepodległościowe dążenia społeczeństwa, są obecnie największymi beneficjentami demokracji, atakując tych którzy domagają się rzeczy podstawowej – odpowiedzialności za zbrodnie.. Niezły to rechot historii.
Od lat komunistycznych, od stanu wojennego, kolejnych grudni, upływa coraz więcej czasu. Albert Camus w “Dżumie” napisał niegdyś o potrzebie pamięci i wzajemnego edukowania się: - Wszystko, co człowiek może wygrać w grze dżumy i życia, to wiedza i pamięć. (…) Bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika, może przez dziesiątki lat pozostać uśpiony w meblach i w bieliźnie, czeka cierpliwie w pokojach, w piwnicach, w kufrach, w chustkach i w papierach, nadejdzie być może dzień, kiedy na nieszczęście ludzi i dla ich nauki dżuma obudzi swe szczury i pośle je, by umierały w szczęśliwym mieście”.
Właśnie… Ta dżuma to chwila, w której o mrocznych czasach będą uczyć nas wyłącznie TW “Alek”, TW “Bolek”, TW “Wolski” i tysiące innych zaprzańców korzystających z dobrodziejstw rządów agenturalnego salonu. Wszystko ku temu na razie zmierza. Po to Platforma robi zamach na niezależny IPN.

0 0
ID:9529

cyklista

"Spojrzenie od środka"-tak nazwłby to przeżyłem jako żołnierz służby poborowej.Trafiłem do 3 Włocławskiego Pułku Pontonowego-JW 3136 na wiosnę 1980 roku.Wśród żołnierzy naszego plutonu na unitarce byli sami "staruszkowie" zgarnięci w "kamasze" w ostatniej chwili.Byliśmy najstarszym poborem jaki trafił kiedykolwiek do tej jednostki.Miałem wtedy 24 lata podobnie jak inni z mojego plutonu.Cżęśc z nich założyła juz rodziny i mieli potomstwo.W lecie 1981 roku zaczęło sie nieco zmienione życie jednostki.Moi koledzy-kierowcy wyjeżdzali w teren z żołnierzami zawodowymi na kontrolę gmin.Takie inspekcje żołnierskie.Póżniej naszą jednostkę poczęli kontrolować żołnierze zawodowi z P.O.W (Pomorskiego Okregu Wojskowego).Inspekcje w miarę zbliżania się jesieni zaczęły się nasilać.Przybyła do jednostki inspekcja z U&kładu Warszawskiego.O dziwo nie było w śród nich Sowietów, co nas żołnierzy sł.zas.zaskoczyło.Byli natomiast żołnierze zawodowi z NRD oraz Czechosłowacji.Nie mogę powiedzieć w jakiej randze ponieważ nie znałem sie na tym.Inspektorzy z Czechosłowacji rozdawali tandetne odznaki "Vzorny Vojak" żołnierzom sł.zas. Następowało lekkie rozluznienie na kompaniach-można było palić na sali telewizyjnej,grać w karty-(w czasie wolnym).Kadra stała się łagodniejsza, nikt na nas się nie wyżywał.Zastanawialiśmy sie z moimi kolegami dlaczego tak sie dzieje, co tu sie święci.W okresie około dwuch tygodni przed 13 grudnia kadra zawodowa została skoszarowana w jednostce.I tu zaczynały już sie przypuwszczenia,że coś sie stanie.W rozmowach z kadrą- oczywiście taką do której mieliśmy zaufanie,że nic za wypowiedziane słowa nam nie grozi zadawaliśmy pytanie.
Wejdą czy nie wejdą.A jak wejdą to co się stanie.Czy nas otoczą (oczywiście jednostkę)i nikt się z niej nie wyśliżnie.Czy może po "wizycie" żołdaków NRD i Czechosłowacji-posłużą sie ich wojskami.Nastroje były różne.Kadra uspokajała ale nikt prawdy nie powiedział.
A mogłobyc róznie.W rozmowach wsród zaufanych kolegów zastanawialiśmy się jak sie zachowamy.Teraz rozumiem,że zmiękczanie stanowiska kadry wobec żoł.sł.zas. było podstawa likwidowania napięć.A co będzie jak nas wyprowadzą i ktoś z kadry wyda rozkaz do strzelana do tłumu? Ryzykowne.Dlaczego?Bo może zamiast strzałów do ludności mogłby zginącc wydający rozkaz.A były wśród żołnierzy takie opinie.Zwłaszcza dotyczyło to żołnierzy zawodowych którzy zbyt wiele pozwalali sobie w stosunku do nas.Patrole uliczne nocne do których typowano-kilkakrotnie sie znalazłem.Jeden żołnierz zawodowy -5-8 żołnierzy słuzby zasadniczej.To były spacerki po mieście w poszukiwaniu "legowiska".Gdzie by sie tu zdrzemnąć.Klatatka schodowa,jakaś budowa i barak z dozorcą ktory pozwalał sie zdrzemnąć.Kładliśmy"pałę" na przemykających pob blokami pojedynczych osób,nie kontrolowaliśmy przypadkowo spotkanych osób,które nieopatrznie "wpadły" na nas wychodząc zza rogu.W posylwestrowe popołudnie byliśmy nawet u jednego kolegi z patrolu.To był domek jednorodzinny na Plantach.Razem z dowódcą patrolu.Poczęstowano nas jednym głębszym.Dowódca wyraził zgodę -sam też golnął kielicha.Najlepsze były patrole nocne.Można było sie "urwać" na dwie =trzy godziny do domu.Razem z załadowana bronią i pełnymi w ładownicy magazynkami.Warunek był jeden wrócić na czas.I my to rozumielismy.Nie mogliśmy narażać d-cy patrolu.Cżęść mo9ich kolegów obstawiałą Pocztę Główną,część była w kleczewie na obstawie przepompowni ropy.Reszta na rogatkach i zabezpieczeniu strategicznych punktów-mostu i zapory.Kiedyś napiszę o ratowaniu powodzian w Płocku

0 0
ID:9532

A-Z

John - jestes dobrze zorientowany w sprawie, z przyjemnoscia przeczytalem przeciez to historia, choc znam ja z autopsji no ale nie tak dokladnie - zgadzam sie z Toba

0 0
ID:9543

cyklista

Re:Johan
Masz rację w tym co opisujesz.Jednak ja idąc tokiem Twojego myślenia pojdę na całość.
1."Okrągły stół to zdrad" -tylko 5 Polaków.
2.Jak długo trzymano w ZSRR ambasadora z nadania
komunistycznego - Cioska (zwalniając pozostałych)
-sprawa emigracji żydów przez Polskę
3.Do czewego miał śłużyć "Grom"-osłanianie wyjazdów żydów
rosyjskich do Israel przez Warszawę.
4.Ilu ministrów spraw zagranicznych było rodowitymi
Polakami(po teoretycznej zmianie ustroju)?
5.Ilu prezesów Polskiego Radia i Telewizji było Polakami.
6.W czyich rękach są "mendia"-gazety,radio,telewizja,prasa.
7.Pokazywanie wielkiego komunistycznego pseudofilozofa
Kołakowskiego(byłego SB i donosiciela)to szczyt
żydowskiej hycpy.Oraz "wielkiej"komunistycznej
noblistki opiewającej Stalina i partię w swoich
wierszach (1949-1953)Wiśłocka v Rottermund
8.Błędem Gomółki było w 1968 deportowaniem z Polski
poprawnie myślących i przyzwoitych żydów a pozostawili
szpicli i donosicieli żydowskich.
9.Zobacz kto wyjeżdzał po 1968 r (z wsadzonych za
poglądy polityczne póżniejszych "doradców i ekspertów"
Solidarności.(Michnik v Szechter,janusz korwin Mikke
v Ozjasz Goldberg,Antoni Maciarewicz v Izaak Singer.
10 Na koniec-jak włączam jakąkolwiek stację
telewizyjną "polskojęzyczną"to nie wiem czy to Izraelski Kneset, czy żydowskia targ w Tel-Avif-Jafa.
Oświadczam, zę za to co napisałem jestem gotów ponieść konsekwencje prawne.Część danych dotyczących nazwisk zaczerpnięto z :
[www.polonica-żydzi w Polsce]
[www.kto jest kim-żydzi w Polsce]
Zyczę miłej lektury i przejżenia na oczy tym Polakom których dobro Ojczyzny leży na sercu.

0 0
ID:9546

Johan

Cyklista -jesteś prawdziwym Polakiem z krwi i kości.Korzystając z okazji ,życzę dużo zdrowia i radości z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia dla Ciebie i Twojej najbliższej rodziny.

0 0
ID:9555

kortyzol

Coś takiego ale mądrzy ,to powiedzcie dlaczego Generał wczoraj w programie T.Lisa "Co z tą Polską" dostał 85% poparcia w przeprowadzonej sądzie? No ?

0 0
ID:9557

cyklista

Do Johana.
Serdeczne dzięki za życzenia.Rónież Tobie życzę spokojnych,pogodnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych przy Wigilijnym stole z Rodziną.
P.S.Katyń-to słowo z którym stykałem się pod stołem rodzinnym podsłuchując rozmów.Mój ojciec oficer kadrowy w dzielnicy "D"-pseudomim "Krzyś"(od imienia sympatii Krystyny) w Wilnie przeżył wojnę wychodząć w 1946 roku z obozu kontrolno-filtracyjnego Nr 0331 w Kutaisi(Gruzja) dokąd był wywieziony "saratowskim szlakiem".Siedział aresztowany przez NKWD -w wileńskim więzieniu na Ukiszkach.Niestety jego brat młodszy od niego o 2 lata-oficer zawodowy po Szkole Oficerskiej w Grudziądzu-absolwent włocławskiego GZK nie miał takiego szczęścia.
Znalażł się w obozie w Kozielsku skąśd trafił do Charkowa i tam zginął.Służył w 33 dal.3 z przodu oznacza wojskowy okrę wileński-dal 3 dywizjon artylerii lekkiej.Jeżeli wejdziesz na stronę "Katedra Polowa W.P."-Polegli w katyniu i Charkowie -pod Nr.8033-znajdziesz mojego stryja.Zmyli Cię miejscowość urodzenia,parafia Kłóbka mam dawne metryki urodzenia i chrztu.Ale to też Nasze Kochane Kujawy.Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam.

0 0
ID:9573

cyklista

Szanowny Johan
Jeżeli interesują Ciebie tematy narodowe wejdż na stronę
www.prof.Iwo-Pogonowski.pl -bardzo interesujące artykuły,pisane zwiężle,rzeczowo i merytorycznie,bez słownego wodolejstwa.Przewertuj pozycję na 100 % znajdziesz interesujące Ciebie artykuły.

0 0
ID:9576

cyklista

Re:Kortyzol
Nie uważam sie za mądrego,ale należy czytać i oglądać przez pewien pryzmat kto pisze i nadaje.Ja przechylałem trochę telewizor i z 85% spadło mi do 15%.Ale tak na poważnie.Jeżeli mamy pieniądze, to możemy zrobić Tobie super kampanię na prezydenta Włocławka.Będziesz pojawiać się w telewizji regionalnej,prasie regionalnej.Powiesimy banery reklamowe z twoją podobizną z napisem:
"Zebrano już 48 tys podpisów pod kandydaturą Kortyzola na prezydenta.Takiego poparcia nikt jeszcze nie miał".
A póżniej zaczniemy w wydawanej gazetce przedwyborczej jaką masz przewagę nad innymi kandydatami.
"Na Kortyzola głosowałoby w/g opinii wynikajacej z przeprowazony badan 62% uprawnionych do głosowania włocławian"
"Powiększa sie dystans pomiędzy Kortyzolem a następnymi kandydatami na fotel prezydenta ,Panem X, Panem Y i panem Z"
Do tego kilka punktów proponowanych przez przyszłego prezydenta Kortyzola zmian dotyczących:
Spadku bezrobocia wśród młodych mieszkańców Włocławka"
"Nikt nie będzie wyjadał ze śmietników-w każdej dziel nicy stołówka dla ubogich i bezdomnych"
"Nie tylko jeden basen ale 4 w każdej dzielnicy i dotego skocznia narciarska na Zawiślu"
"Już nikt nie przejedzie przechodnia na skrzyżowaniu lub pasach"
To wszystko socjotechnika.
Czy jak Cie fryzjer goli,pozwalasz mu na mydlenie oczu?
Nie .Bo nie wiesz czy cię ogoli czy podetnie Tobie gardło.
Zatem oglądając telewizyjne stacje "polskojęzyczne" weż poprawkę.Oczywiście 85% na tak a 15% na nie.Przy założeniu że głosowało 100 osób w tym 85 komuchów.Bo reszta społeczeństwa to po prostu zlekceważyła.Pozdrawiam.

0 0
ID:9578

Za przeżycia ,

Które ten gorseciarz z jw 41...ze Szczecina(kto był ,ten wie o czym piszę) nam zafundował powinniśmy mówić o nim jako o skazanym,a nie debatować w kategoriach nakręcanych sondaży telewizyjnych .

0 0
ID:9586

cyklista

Czyżby chodziło o jednostkę Szczecin-Podjuchy ?

0 0
ID:9592

szuja

A ja nie podejrzewam red. Lisa o takie manipulacje.Cyklista chyba tym razem to poleciałeś.Jak się rozmawia tak normalnie z ludźmi ,powiedzmy w średnim wieku i starszymi, to tamta sonda jest bliska prawdy.Za to co napisałem w poprzednim poście go potępiam , ale za stan wojenny raczej nie. Nie chodzi mi wcale o Rosjan ale o wojnę domową.

0 0
ID:9599

cyklista

Szuja zauważ jedna rzecz.Ja zajmuje stanowisko neutralne w sprawie wypowiadania jakichkolwiek opinii na temat gen.Jaruzelskiego.Byłem żołnierzem z poboru.Nie mnie jest oceniać mojego przełożonego.Nawet nie wypada.Czy postapił słusznie czy nie wprowadzając stan wojenny osądzi to historia.Może za wcześnie jeszcze na oceny.Nie wiemy czy Sowieci mówią prawdę.Nie mamy dostępów do ich archiwów.Zauważ jedną sprawę.Tyle lat po wojnie a ciągle jest wałkowana sprawa śmierci gen.Sikorskiego.I nasi sprzymierzeńcy z NATO -brytyjczycy milczą.Nabrali wody w usta.A może to oni w zmowie z Sowietami dopuścili się morderstwa skoro sprzedali nas w Jałcie i Poczdamie.Ja nie mam zamiaru kłamać i pisać bzdur.Opisałem to co czuliśmy -my straceńcy-żołnierze poborowi w owym czasie.Byliśmy kontrolowani przez żołnierzy NRD i Czechiosłowacji i tego nikt nie zaprzeczy.Powiem Tobie ,że podczas ćwiczen w Nieszawie latem 1980 r.Cwiczono przeprawę mostową(pontonową)jakiej dotychczas nie zastosowano.Podtopione pontony, w taki sposób aby z powietrza nie było widac mostu.Tuż pod powierzchnią.One w środku mmają komory które można wypełniac wodą.A potem zafundowali nam święce dymne(trzy duże beczki)i nalot samolotów z bombardowaniem.Oczywiście to były atrapy.Możę nie powinienem tego pisać bo to tajemnica wojskowa ale czasy sie zmieniły.Mogło być róz nie.Mogli wejść sowieci.Ale co ja mówię o wejściu przecież oni tu sracjonowali.Mogli posłużyć się woj. NRD I Czechosłowacji.Dlaczego nikt z "polityków" nie wspomni słowem ,że to "słoneczko karpat" niejaki Causescu pierwszy wzywał do zaprowadzenia siłami układu warszawskiego porządku w Polsce.Ale tego nikt nie chce pamiętać.Na sto procent mogę stwierdzić ,żę byloby gorąco.Mogłoby dojść do wymiany ognia pomiędzy wojskiem i policja.Oni zreszta nie byli przez żołnierzy lubiani.Zarówno zawodowych jak i poborowych.Moglibyśmy walczyć z żołnierzmi NRD i Czechosłowacji.Nie wierzę żeby nie doszło w tym przypadku do buntu jednostek i pozwoleniu na mordowanie ptrzez nich polaków.A "pepiczki" byli do tego skorzy za 1968.Pozdrawiam

0 0
ID:9601

Johan

Przedostatni bój generała

Komentarz • „Dziennik Polski” (Kraków) • 11 grudnia 2009

Generał Jaruzelski bardzo się zdenerwował rozgłosem, jaki towarzyszy notatce Wiktora Anoszkina, adiutanta marszałka Wiktora Kulikowa, w 1981 roku dowódcy wojsk Układu Warszawskiego, którą dr Antoni Dudek opublikował w całości w najnowszym Biuletynie IPN. Dotyczy ona rozmowy, jaka generał Jaruzelski odbył z marszałkiem Kulikowem 9 grudnia 1981 roku. Według notatki, generał Jaruzelski w pewnym momencie powiedział: „Jeśli robotnicy wyjdą z zakładów pracy i zaczną dewastować komitety partyjne (...) to wy będziecie musieli nam pomóc. Sami nie damy rady.” Tę konieczność zilustrował Kulikowowi przykładem Katowic, które liczą około 4 mln mieszkańców, a wojska właściwie tam nie ma, zatem, w razie czego tylko pomoc sowiecka, albo w ogóle – wojsk Układu – pozwoli opanować sytuację.

Nietrudno się dziwić irytacji generała. Co tylko mógł, to już sobie załatwił. 12 października 1996 roku Sejm umorzył postępowanie w sprawie postawienia generała Jaruzelskiego przed Trybunałem Stanu za wprowadzenie stanu wojennego. Trybunał Stanu nic by mu oczywiście złego nie zrobił, ale samo postawienie go przed nim było ryzykowne. Wydawało się zatem, że jest już bezpiecznie i że generała, zgodnie zresztą z jego życzeniem, będzie sądziła wyłącznie Historia. Historia bowiem, w odróżnieniu od innych sądów, nikogo nie pakuje do kryminału. Ale 17 kwietnia 2007 roku IPN oskarżył generała Jaruzelskiego o kierowanie w 1981 i 1982 roku związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym (chodzi oczywiście o tzw. Wojskową Radę Ocalenia Narodowego) oraz o podżeganie członków Rady Państwa do rozmaitych ciężkich przestępstw poprzez nakłonienie ich do zatwierdzenia Dekretu o stanie wojennym, przewidującym w licznych przypadkach karę śmierci za złamanie jego postanowień. Ale i na to znalazła się rada; generał Jaruzelski złożył wnioski dowodowe, m.in. o przesłuchanie ówczesnej brytyjskiej premier Margaret Thatcher i sowieckiego genseka Michała Gorbaczowa, a niezawisły sąd w podskokach je uwzględnił i zobowiązał IPN do uzupełnienia oskarżenia o te dowody.

I znowu wydawało się, że jest tak bezpiecznie, iż generał Jaruzelski, podobnie zresztą jak Aleksander Kwaśniewski, zaczął ostatnio dawać do zrozumienia, że tak naprawdę, to walczył on z komunistycznym reżymem jako dysydent. A teraz ta nieszczęsna notatka, którą wprawdzie generał Jaruzelski określa jako „fałszerstwo”, ale inni nie są pewni, czy powinni w to wierzyć. Nawet były prezydent naszego państwa Lech Wałęsa przebąkuje o konieczności oskarżenia go o zdradę – oczywiście jeśli prawdziwość notatki się „potwierdzi”. Sądzę jednak, że po rozmowie z generałem Kiszczakiem były prezydent naszego państwa Lech Wałęsa może zmienić zdanie w jednej chwili, podobnie jak inni dygnitarze świeccy i duchowni, co to ani nie palili, ani się nie zaciągali. W tej sytuacji, mimo owej notatki, generał Jaruzelski może nawet podjąć próbę zostania santo subito, chociaż pobożny poseł Gowin pewnie by się na to zżymał.

Stanisław Michalkiewicz

Stałe komentarze Stanisława Michalkiewicza ukazują się w „Dzienniku Polskim” (Kraków).

0 0
ID:9612

weteran




Były prezydent Aleksander Kwaśniewski obarcza odpowiedzialnością za stan wojenny między innymi Lecha Wałęsę i "Solidarność". Sam stan wojenny zestawia z powstaniem warszawskim, wykazując, że zamach na wolność Polaków z 13 grudnia 1981r. przynióśł więcej korzyści niż sierpniowy zryw niepodległościowy w roku 1944. Skandal!
Gdyby to powiedział pijaczek spod knajpy w Pipidówie Małej, to nie dziwiłbym się wcale. Ale człowiek szczycący sie wyższym wykształceniem, dwukrotnie pełniący najwyższy urząd w Polsce, powinien już legitymizować się pełną wiedzą historyczną, zwłaszcza, że w niektórych wydarzeniach historycznych ,o których mowa, brał udział. I powinien, w świetle dostępnych już powszechnie materiałów historycznych, znać prawdę o powstaniu warszawskim i o stanie wojennym.
Pan Kwaśniewski jednak ma do historii narodu, któremu ongiś przewodniczył, dość osobliwy stosunek, czemu dał swego czasu wyraz podczas uroczystości na grobach zamordowanych polskich oficerów w Charkowie. Wszyscy, którzy to widzieli, poznali ten rodzaj "choroby".
Według pana Kwaśniewskiego, przed 13 grudnia 1981r. nie było ze strony Lecha Wałęsy i "Solidarności" woli porozumienia z władzą PRL.
Tak, słyszałem już to w czasie przesłuchań po moim internowaniu, ale z ust oficerów SB oraz z więziennych "szczekaczek" w celach Zakładu Karnego w Uhercach. Słyszałem jeszcze więcej, czego pan Kwaśniewski nie powiedział, mianowicie, że ekstrema "Solidarności" miała gotowe listy komunistów, których miano wieszać na drzewach, i na pewno by zawiśli, gdyby nie zbawienny dla narodu stan wojenny. Takie było przekonanie ówczesnych towarzyszy.
Wolę porozumienia i współpracy w sprawach dla narodu najbardziej istotnych, mieli zarówno Lech Wałęsa, jak i pozostali członkowie kierownictwa "Solidarności". Inaczej nie byłoby rozmów z rządem, nie byłoby osobistego spotkania Wałęsy z gen. Jaruzelskim, odbytego z inicjatywy ks. prymasa Glempa. Tylko aparat polityczny PZPR nigdy nie zakładał podzielenia się ze społeczeństwem najmniejszą częścią władzy. Stąd blokowanie porozumień, podsycanie za pomoca służb specjalnych (SB) lokalnych konfliktów i liczenie ... na co?...być może na to, że któryś z ważnych twardogłowych towarzyszy zdenerwuje się i poprosi o "bratnią pomoc".
A nam wtedy chodziło o udział w podejmowaniu ważnych dla narodu, a nie dla obcego "sojusznika", decyzji. Nam chodziło, abyśmy mogli żyć godnie. Aby zakładami pracy zarządzali - zamiast nieudolnych dyrektorów z politycznego, partyjnego klucza - ludzie kompetentni, fachowcy i żeby dochód był sprawiedliwie dzielony. Nie chcieliśmy krwawej rewolucji, ale pokojowo przeprowadzonych reform politycznych, społecznych i gospodarczych, drogą ewolucji, bez" dyktatury proletariatu", czerwonych książąt. I ten proces - szczery ze strony "Solidarności" i markowany tylko ze strony ówczesnej władzy - został brutalnie przerwany 13 grudnia 1981r. zamachem na wolność narodu.
Stan wojenny nie tylko przerwał proces pokojowych przemian, ale też podzielił, upokorzył naród, opóźnił jego rozwój o kilka lat, stał się przyczyną dramatu wielu polskich rodzin. I o jakich tu korzyściach mówi pan Kwaśniewski?

0 0
ID:9615

cyklista

Wprowadzenie stanu wojennego w Polsce stanowiło zabezpieczenie "d..y" przede wszystkim,wszystkim członkom "matki nieboszczki"PZPR.No może przesadziłem."Wierchuszce" która obawiała się zawiśniecia na latarniech jako zdrajcy i ciemiężyciele Narodu Polskiego.Jako ci którzy z realnego socjalizmu czerpali największe profity.A przede wszystkim "warszawka" trzęsłsa portkami.Tam wszystkie stanowiska obsadzane były z tzw."klucza".Wszelkie "służby"-ministerstwa,aparaty bezpieki,ambasady obsadzane były rodzinami,pociotkami służalczo ustosunkowanymi do tamtego ustroju.Zresztą i dzisaj maja sie dobrze po przefarbowaniu sie na różowych,żółtych,zielonych(anarchiści).Szkoda tylko jednego .Z jednego g... weszliśmy w drugie(EU=ZSRR-bis).Tracąc suwerenność w dniu 1 grudnia 2009 roku po zatwierdzeniu Traktatu Lizbońskiego.Z jednego kibucu wstąpiliśmy do drugiego.A kosmopolici żydowscy mają sie dobrze.

0 0
ID:9616


Znam i akceptuję regulamin portalu

włocławianie piszą

Włocławek

Włocławek

Podyskutuj o Włocławku, poznaj swoich sąsiadów.

Dom i mieszkanie

Dom i mieszkanie

Budujesz, kupujesz, urządzasz? Poradź innym i znajdź radę dla siebie.

Sport i rekreacja

Sport i rekreacja

Porozmawiaj o sporcie i jak aktywnie spędzasz czas.

Towarzyskie

Towarzyskie

Poznaj i porozmawiaj z nowymi ludźmi.

Motoryzacja

Motoryzacja

Podyskutuj o samochodach i motocyklach.

Inne

Inne

Rozmowy na różne tematy

Hydepark

Hydepark

Rozmawiaj na wszystkie tematy

O portalu

O portalu

Podziel się pomysłami, które ulepszą portal.

  • Najczęściej komentowane (7 dni)

  • Najczęściej czytane (7 dni)

WOLNE MEDIA