W odpowiedzi na opinie radzik'a zawarta w moim poscie, ktora nizej przytaczam:
"chyba nie wiesz co napisales... Nie bede CI nic tlumaczyl bo takie watki pojawiaja sie codziennie ale co do osob z grupa inwalidzka to troche przesadziles kolego. To ze ktos ma grupe inwalidzka to nie nadaje sie do pracy?? fakt pracodawca ma pewne ulgi ale czesto ci "uposledzeni" (wg Ciebie; tak wnioskuje po twoich wypocinach) maja lepsze rekomendacje niz calkowicie zdrowi ludzie.(...) i proponuje isc na studia..."
Tak, żebys wiedzial, ze latwiej jest znalezc prace osobie niepelnosprawnej, ha niekoniecznie bedacej inwalida, wystarczy miec oswiadczenie o niepelnosprawnosci, a dwie osoby o tych samych kompetencjach, jedna pelnosprawna, a druga niepelnosprawna i pewne ze ta 2 znajdzie szybciej prace. Nie jestem przeciwny zatrudnianu niepelnosprawnych, bo nalezy ich aktywizowac, a nie izolowac w ich domach, ale drodzy pracodawcy, nie patrzcie na jakiekolwiek "dodatki".
Owszem slyszalem o przypadku, ze pracodawca zostal podany do sadu za dyskryminacje osoby niepelnosprawnej, bo jej nie przyjal, ale ludzie kombinuja i wykorzystuja wszystkie mozliwe drogi by sie gdzies zalapac do pracy.
Drogi uzytkowniku radzik jestem studentem dwoch kierunkow: medycyna i filozofia, zatem nie mow mi ze mam isc na studia, ale gdybys wiedzial jak pracodawcy reaguja na moje CV, albo jest za inteligentny i "nie chce Ci zycia marnowac", albo "kurcze bo bedzie wstyd ze mam pracownika madrzejszego od siebie".
Plecy dobra sprawa, ale raczej wstyd by mi bylo, ze cala ta edukacja poszla na zmarnowanie, bo nie przez to co wiem zostalem przyjety, ale przez to ze tam ktos komus cos powiedzial. Troche postepowania fair play nie zaszkodzi.
POZDRAWIAM