Lech Kaczyński został pośmiertnie odznaczony najwyższym odznaczeniem WOCCU, organizacji skupiającej tzw. unie kredytowe z całego świata - w tym polskie SKOK-i. W związku z przedłużającą się żałobą i stosowanemu szantażowi moralnemu media nie nagłaśniały specjalnie tego faktu, a co za tym idzie - okoliczności i powodów odznaczenia.
Myślę, że w związku ze zbliżającymi się wyborami obywatele (ci, którzy sprawy nie znają) powinni pokrótce zapoznać się z tymi okolicznościami.
A zatem: Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe (SKOK) są największą w Polsce (ponad 2 mln klientów, ) organizacją parabankową. Śp. prezydent (oraz pIs) przez bardzo długi czas wspierał SKOK-i. W latach 1990-91 był przewodniczącym rady nadzorczej Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych (jednego z najważniejszych podmiotów grupy SKOK).
Jak powszechnie wiadomo organizacje takie jak SKOK czy Provident nie podlegają prawu bankowemu, dzięki czemu mogą m. in. pobierać tak olbrzymie, lichwiarskie odsetki. W ub. roku PO postanowiła ukrócić ten proceder przedstawiając projekt ustawy mającej radykalnie ograniczyć kompetencje Rady Krajowej SKOK oraz nałożyć na SKOK-i takie same obowiązki jakie spełniać muszą banki. W tym momencie LK... stanowczo sprzeciwił się poddaniu SKOKów nadzorowi bankowemu! Odesłał zatem ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, gdzie utknęła!
A teraz cofniemy się nieco w czasie aby uświadomić ew. dotąd nieuświadomionym stopień sprzężenia pIs z organizacją SKOK.
Jak wspomniałem LK był pierwszym przewodniczącym Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych. Jednocześnie był przewodniczącym rady nadzorczej Towarzystwa Ubezpieczeń SKOK Benefit SA, którego współwłaścicielem była Fundacja!
Dalej: na początku lat 90. pełnomocnikiem zarządu Fundacji została Małgorzata Gosiewska, obecnie posłanka pIs. Specjalistą w biurze pełnomocnika w latach 1993- 95 był jej ówczesny mąż Przemysław Edgar Gosiewski, do niedawna szef parlamentarnego klubu pIs, dziś szef komitetu stałego Rady Ministrów. W latach 1994 - 96 funkcję pełnomocnika zarządu Fundacji pełnił obecny poseł pIs Jędrzej Jędrych, który potem pracował jeszcze w kilku innych podmiotach należących do systemu SKOK. Gdy został posłem, poszedł na bezpłatny urlop.
Z Fundacją, (a później z Pomorskim Funduszem Pożyczkowym), którego współudziałowcem jest Fundacja, związany był także Jacek Tarnowski - ten od pamiętnego zdania: „Czemu my, młodzi, mamy sobie szkodzić? Przecież kariery przed nami”, zamieszany w aferę związaną z pożarem w hali widowiskowej Stoczni Gdańskiej podczas koncertu grupy Golden Life w 1994 r.
http://archiwum.polityka.pl/art/uciec-od-pozaru,424343.html
Po roku 1991 kiedy opracowywał ekspertyzy dla sądu (nt. SKOKów), Lech Kaczyński nie był już formalnie związany z Fundacją ani Kasami. Jednak jak informuje na swej stronie internetowej Światowa Rada Związków Kredytowych http://www.skok.pl/?s4fCmT-mTY/ZoK4EquKv5U78CFGDK4r83Qvnm45I9yE=;FK06654BEDC6 nawet w latach, gdy pełnił funkcje senatora, ministra w Kancelarii Prezydenta, prezesa NIK, ministra sprawiedliwości i prezydenta Warszawy, nadal mocno angażował się w rozwój i umacnianie związków kredytowych w Polsce.
W roku 1995 LK w uznaniu wieloletniego poparcia dla ruchu spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych otrzymał prestiżową nagrodę Kas - Feniksa. Kolejnymi jej laureatami zostali członkowie pIs: Przemysław Gosiewski i Artur Zawisza.
W 2003r. LK, już jako prezydent Warszawy Kaczyński gościł w ratuszu Grzegorza Biereckiego i Bobby Mc Veighta, prezesa Word Council of Credit Unions (WOCCU).
Córka LK, Marta Kaczyńska-Smuniewska jest aplikantem adwokackim w kancelarii, której wspólnikami są Adam Jedliński i Marek Głuchowski. Kim są panowie Jedliński i Głuchowski? To przyjaciele z tzw. "gdańskiego układu".
Dr hab. Adam Jedliński i dr Marek Głuchowski oraz kierowana przez nich sopocka Kancelaria Radców Prawnych i Adwokatów Głuchowski, Rodziewicz, Jedliński, Zwara i Partnerzy to najsilniejsza dziś firma prawnicza na Pomorzu.
W tej to kancelarii kumulują się interesy LK i pIs, SKOKów oraz sprawców słynnej "afery przeciekowej": Ryszarda Krauze, Janusza Kaczmarka oraz Jaromira Netzela. Szczegóły "układu" znajdziecie tu:
http://wyborcza.pl/1,84766,4466642.html
Idźmy dalej - nie jest tajemnicą, że SKOK-i finansowały kampanię parlamentarną Gosiewskiego w roku 2005. Ponadto UWAGA: na krótko przed wyborami w 2005r. Przemysław Gosiewski otrzymuje od SKOKu wysoką pożyczkę. Raty, które ma spłacać, - żeby się z niej wywiązać - są wyższe niż jego ówczesne dochody. Ale... jest jedno ALE! Po wyborach "przepycha" w Sejmie ustawę korzystną dla SKOKu!!!
Teraz już wiecie Szanowni Państwo, czemu pIs tak bardzo boi się i sprzeciwia kontroli nadzoru bankowego nad kasami SKOK. Pisuary nie chcą dać zarżnąć kury, która znosi im złote jaja.
Kilkanaście dni temu głośno było o zbieraniu podpisów na listach poparcia dla kandydatury JK pod kościołami. W wielu kasach SKOK na terenie całej Polski też to było praktykowane;)
Co z ich prawem i sprawiedliwością!