Gazeta lokalna podała,że znów odezwał się podpalacz na Zazamczu,pozwalam sobie napisać kilka zdań w tej ,bulwersującej mieszkańców,sprawie.
Na policję i inne służby porządkowe naszego miasta nie mamy co liczyć.
Sprawy bezpieczeństwa w miejscu zamieszkania powinniśmy wziąć w nasze ręce.Oczywiście należy współczuć mieszkańcom "dziewiętnastki"ale to może dotyczyć i nas. Coraz więcej ludzi zamienia mieszkania i wyprowadza się.Przychodzą nowi,nie zawsze z pozytywnymi zwyczajami .
Administracja nie zrobiła jeszcze wszystkiego,co mogłoby zwiększyć ,nie tylko poczucie,nasze bezpieczeństwo.
Żyjemy już w XXI wieku,mimo,że nasze domy są dosyć stare to można np.zainstalować czujniki dymu,podwyższonej.temperatury itp.,które w przypadku zagrożenia natychmiast będą o tym sygnalizowały. Takie urządzenia powinny być już standardem jak wodomierze,zawory termostatyczne i inne.Wszystkie piwnice powinny być wyposażone w instalacje oświetleniową ,a to po to aby mieszkańcy nie używali otwartego ognia celem oświetlenia swojej piwniczki.Skandalem jest palenie papierosów w piwnicach,tolerowanie "zamieszkiwania" w nich bezdomnych ,często nietrzeżwiejących nigdy.
To również mogą być niebezpieczne zachowania a nie tylko dewiant podpalacz lub inny zwyrodnialec. I to jest nie tylko problem Zazamcza ale również i innych osiedli.
Żądajmy zatem od administracji,służb technicznych ,którym płacimy niemałe wynagrodzenia, aby z większym zaangażowaniem podeszły do problemu jakim jest bezpieczne zamieszkiwanie ludzi w zasobach spółdzielni,czy innej postaci mieszkaniowej.