Bez progu i drugiego stopnia na Wiśle
''Poseł Domicela Kopaczewska (PO) podkreśla jednak, że dla Włocławka najważniejsze jest zabezpieczenie stopnia wodnego. I na to, żeby mieszkańcy czuli się bezpiecznie, pieniądze będą. Ale przyznaje, że zmianami w programie ''Infrastruktura i Środowisko’’ do końca nie jest usatysfakcjonowana’̵ 7;.- Tyle cytat z Gazety Kujawskiej z dnia 8 lutego 2009 r.
Ta niepełna satysfakcja Pani poseł jest przerażająca. W większej części Pani Kopaczewska jest zadowolona, ze wycięto z Listy indykatywnej inwestycje zapewniające bezpieczeństwo mieszkańców Włocławka. Przy okazji do kosza mogą powędrować pomysły związane z przystanią wioślarską, portem i odwróceniem miasta ''ku Wiśle’’. Bo co to za Wisła gdzie poziom wody momentami sięga dna.
Pamiętam Panią posłankę, jak w szkolnym fartuszku (model prawdopodobnie Brześć Kuj.) występowała w Sejmie. Z zaróżowionymi policzkami wyglądała jak pensjonarka. I ta postawa usprawiedliwia w pewnym sensie naiwność Pani poseł. Przecież pieniądze na bezpieczeństwo to już były, co prawda jeszcze nie dane, ale konkretne kwoty zapisane na konkretne inwestycje. A na dzień dzisiejszy już ich nie ma. Były i się zmyły. Czy taki sam los czeka tamę i nas mieszkańców? Więc jaki jest sens w tym, aby łudzić mieszkańców, że pieniądze na zapewnienie bezpieczeństwa będą? Chyba, że Włocławianom bezpieczeństwo zapewni rządowa obietnica cudu, kolejnego ''cudu na Wisłą’’, a pieniędzy starczy na intencyjne świece.
Zakończę to popularnym zdaniem pewnego kandydata na prezydenta: - ''I nic nie będzie.’’