Dolar stał się słabą walutą, ponieważ osłabiona...

Dolar stał się słabą walutą, ponieważ osłabiona została gospodarka amerykańskiego kolosa przez krótkowzroczną politykę zagraniczną, faworyzującą interesy Izraela i jego ambicje dominowania na Bliskim Wschodzie za pomocą posiadania monopolu arsenału nuklearnego. Ważnym powodem kryzysu jest dopuszczenie do panoszenia się lichwiarskiego kapitalizmu przez niestosowanie koniecznych regulacji.

Dopuszczono do niesłychanie wysokiego zadłużenia ludności na karty kredytowe, przy jednoczesnym fałszowaniu statystyk dotyczących inflacji oraz bezrobocia, w celu ukrycia faktycznego stanu rzeczy. W rezultacie spowodowano globalny kryzys amerykańskiego kapitalizmu i słyszy się o możliwym upaństwowieniu banków.
Punktem zwrotnym w polityce amerykańskiej było stworzenie niby zachowawczej ideologii "neokonserwatyzmu" przez trockistów nowojorskich, nawróconych na radykalny syjonizm oraz posługujących się konceptem Trockiego "wojny permanentnej o komunizm", obecnie zmodyfikowanej jako "wojna permanentna o demokrację", naturalnie w wersji demokracji fasadowej, rządzonej zakulisowo. Neokonserwatyści rekrutowali masy wyborców ze środowisk protestanckich wierzących, że zwycięstwo Izraela nad Arabami jest koniecznym warunkiem powrotu Chrystusa na ziemię.
Ten stan rzeczy w USA dobrze opisuje Kevin Phillips, autor czternastu prac na temat amerykańskiej kultury politycznej, m.in. "Amerykańskiej teokracji", "Słabego pieniądza", "Amerykańskiej dynastii". Te publikacje są obecnie często omawiane, w czasie załamania się rynku nieruchomości, wysokich cen paliwa oraz zagrożenia recesją gospodarki Stanów Zjednoczonych. Ludzie zastanawiają się, czy obecny kryzys nie jest groźniejszy niż depresja z 1929 roku. Kevin Phillips uważa i dowodzi, że właśnie tak jest. Według jego opinii, rozluźnianie przepisów regulujących lichwę i spekulacje giełdowe doprowadziły USA do ciężkiego kryzysu z powodu niesłychanie wysokiego zadłużenia na karty kredytowe, ekspansji instytucji kredytowych, jak też kolosalnego wzrostu długów skarbu amerykańskiego, co idzie w parze z ukrywaniem przez rząd prawdziwej inflacji i bezrobocia.
Spadek wartości dolara to skutek strat gospodarczych USA na ogół słabo lub wcale nierozumianych przez społeczeństwo amerykańskie. Dochody z lichwy stanowią około 20 proc. narodowego produktu brutto, podczas gdy udział produkcji przemysłowej spadł do około 12 procent. Operacje finansowe zdominowały gospodarkę USA obciążoną kolosalnymi długami tak skarbu państwa, jak i prywatnych obywateli. Zadłużenie to wzrosło o 700 proc. od 1980 roku.
Rynek kredytowy USA ma w obiegu długi w wysokości 50 trylionów dolarów w papierach wartościowych sprzedawanych na giełdzie. Mało kto o tym wie. Najgroźniejsze jest zadłużenie banków i korporacji oraz osób prywatnych zadłużonych na karty kredytowe i długi hipoteczne - w sumie 340 proc. narodowego rocznego produktu brutto. Stanowi to wielkie zagrożenie.
Przewiduje się, że załamanie się wartości nieruchomości w USA wyniesie 15-20 proc., czyli najwięcej od czasów wielkiej depresji z 1929 roku. Jednocześnie następuje wzrost cen paliwa i żywności. Wydobycie ropy naftowej prawdopodobnie osiągnie szczyt w ciągu kilkunastu lat. Firma Goldman Sachs przewiduje, że niedługo cena baryłki ropy naftowej będzie się wahać od 150 do 200 dolarów.
Od lat 70. XX wieku handel paliwem był prowadzony wyłącznie w dolarach, a producenci arabscy inwestowali swoje zarobki w petro-dolarach i w bonach skarbowych USA. Teraz czasy się zmieniły i USA importują paliwo kosztem 400 milionów dolarów rocznie. Stany Zjednoczone straciły kontrolę nad ceną ropy z powodu nonsensownego ataku na Irak "dla dobra Izraela" i przemysłu naftowego. W ciągu pięciu lat pacyfikacji Iraku ceny paliwa wzrosły o 500 proc., co odbiło się na wartości dolara. Oficjalnie inflacja w USA wynosi poniżej 3 proc., podczas gdy inwestorzy międzynarodowi uważają, że wskaźnik ten waha się od 6 do 9 proc., a gospodarka USA kurczy się.
Tymczasem rośnie lichwiarski kapitalizm w USA, gdzie ludzie popadają w coraz większe długi, starając się zachować swoją stopę życiową. Żyją ponad stan, pogrążeni w konsumeryzmie, i tracą kontrolę nad własną przyszłością ekonomiczną. Problemy te są słabo obecne w wypowiedziach kandydatów na prezydenta w listopadowych wyborach w 2008 roku. Ubiegający się o to stanowisko mówią o zmianach, ale nie proponują faktycznych reform, na które otrzymaliby zgodę wyborców, tak żeby opanować obecny kryzys i by dolar przestał być słabą walutą.

prof. Iwo Cyprian Pogonowski,
Blacksburg, USA

0 komentarzy


Znam i akceptuję regulamin portalu

włocławianie piszą

Włocławek

Włocławek

Podyskutuj o Włocławku, poznaj swoich sąsiadów.

Dom i mieszkanie

Dom i mieszkanie

Budujesz, kupujesz, urządzasz? Poradź innym i znajdź radę dla siebie.

Sport i rekreacja

Sport i rekreacja

Porozmawiaj o sporcie i jak aktywnie spędzasz czas.

Towarzyskie

Towarzyskie

Poznaj i porozmawiaj z nowymi ludźmi.

Motoryzacja

Motoryzacja

Podyskutuj o samochodach i motocyklach.

Inne

Inne

Rozmowy na różne tematy

Hydepark

Hydepark

Rozmawiaj na wszystkie tematy

O portalu

O portalu

Podziel się pomysłami, które ulepszą portal.

  • Najczęściej komentowane (7 dni)

  • Najczęściej czytane (7 dni)

WOLNE MEDIA