Piszę w imieniu wszystkich osób poruszających się na...

Piszę w imieniu wszystkich osób poruszających
się na wózkach inwalidzkich , mianowicie przy ul.Zielony rynek nie da sie przejechać takim wózkiem inwalida musi sie namęczyć do tego psują mu się łożyska w wóżku .Niewiem dlaczego acy ludzie zawsze są odłamem społecznym .
Jak mam jechać przez rynek z Kolega który sie porusza na wózku inwalidzkim to bierze mnie nerwica bo nie da sie tamtedy jeździć normalnie chyba że prezydent raz na 3 m-c bedzie z fuduszy miasta zmieniał wózki niepełnosprawnym .
Pozdrawiam

~Włocławianin

10:30, 19 maja 2011

tak 0 50%

nie 0 50%

6 komentarzy

+ skomentuj

As • 12 lat temu

Niestety podzielam opinię, bo nawet chodzić jest ciężko!

11 2

odpowiedz

ID:30001

pokaż wpis

kasia • 12 lat temu

zgadzam się to już niepełnosprawni poruszający sie o wózkach nie mogą liczyć na nic????????????, kłody , kłody pod kółka

11 1

odpowiedz

ID:30009

pokaż wpis

dzonny_killer • 12 lat temu

to już Pan wie, że czerwona "łżelita" nie nadaje się do rządzenia w naszym mieście??? proszę o tym pamiętać!

7 1

odpowiedz

ID:30011

pokaż wpis

Artur • 12 lat temu

Rowerem tam nawet nie lubię przejeżdżać bo trzęsie mocno, współczuje tym na wózkach nikt o Was tam nie pomyślał. Dowód np: zjazd dla wózków od strony Savii był robiony już pod koniec inwestycji bo projektant nie pomyślał na czas. Co do ułożenia tej kostki to dla mnie skandal forsa zmarnowana i tyle.Ciekawe kto to odebrał i za ile???

9 1

odpowiedz

ID:30016

pokaż wpis

zbuntowany_kaloryfer • 12 lat temu

Powiem więc tak: współcześnie o niepełnosprawnych (i likwidowaniu barier architektonicznych) dużo się mówi, mówi, mówi, mówi, mówi. Nie dostrzegać ich to w obecnych czasach wręcz zbrodnia, czyż nie? Oczywiście czasem też się coś robi - to zrozumiałe. Tu podjazd, tam winda, a tam metalowe uchwyty w publicznych toaletach. No i sprawujący kontrolę nad systemem doznają duchowego katharsis;)). Wszak COŚ zostało zrobione. Właściwie to wydaje mi się, że niepełnosprawni ciągle są dla dużej części społeczeństwa "niewidzialni" - aczkolwiek każdy (znaczy raczej większość) obywatel solidaryzuje się z nimi i domagał poprawy ich sytuacji.
A teraz proponuję wyobrazić sobie, że żyjemy w świecie istot mierzących 15 m wzrostu... Krawężniki w ich miastach mają wysokość 1m... Stopnie schodów są niczym bloki tworzące piramidę Cheopsa... Ale oczywiście "duzi" o nas dbają i rozumieją nasze potrzeby. Więc gdzieniegdzie budują schodki dla liliputów i obniżają krawężniki, budują mini-kibelki czy mini-windy. Jednak nie wszędzie i niezbyt gorliwie. I co? I to, że miasto stanowi dla liliputów swego rodzaju labirynt, w którym trzeba pracowicie wyszukiwać dogodnych ciągów komunikacyjnych. Smutne ale prawdziwe. Pisząc drugi akapit starałem się wczuć w położenie człowieka poruszającego się na wózku. Viva la empatia!;)))
Ps. czyli o zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Osobiście nie znam - nawet z opowieści - żadnego przypadku zatrudnienia osoby NAPRAWDĘ niepełnosprawnej. To fikcja, jedna wielka "ściema". Zatrudniani są niepełnosprawni w stopniu lekkim (czyli tzw. pełnosprawni niepełnosprawni), czasami zdarzy się, że umiarkowanym. A czymże jest niepełnosprawność w stopniu lekkim..? Znajomy dostał takie orzeczenie ze względu na krótkowzroczność+nieznaczne skrzywienie kręgosłupa+problemy z koncentracją czy jakoś tak (sic!). Załatwił to sobie celem zwiększenia szans na znalezienie pracy. Skoro tak wygląda "niepełnosprawność" to stawiam tezę, że 90% społeczeństwa jest niepełnosprawne;))). Najwyższy czas aby rząd zarządził, że refundowane (czy też dofinansowywane) będą wyłącznie stanowiska pracy przeznaczone dla ludzi PRAWDZIWIE niepełnosprawnych. Wtedy będzie szansa na realną pomoc dla nich - przynajmniej na tej płaszczyźnie.

8 2

odpowiedz

ID:30056

pokaż wpis

negocjator • 12 lat temu

położyli by normalną równą kostkę betonową a nie marnotrawią pieniądze nas wszystkich i przy okazji przetargu zgarniają teczki z pieniędzmi pod stołem !

1 0

odpowiedz

ID:30076

pokaż wpis