Romanowski na podium Drift Challenge
Krzysztof „Roman” Romanowski jako jedyny z załogi PUZ Drift Team wziął udział w minioną niedzielę 9 czerwca w II rundzie STW Drift Challenge.
Podczas zawodów w rodzimym mieście nie udało się wystartować pozostałym członkom zespołu.
- Auta przed rundą w Płocku przechodzą dość poważne metamorfozy – zdradził Krzysztof PUZ Jędrzejewski – dlatego też tylko Krzysiek mógł wystartować i reprezentować nas w Toruniu.
Trasa na toruńskim torze ułożona została w odwrotną stronę niż zazwyczaj podczas organizowanych na tym obiekcie zawodach driftingowych.
- Po tylu latach jeżdżenia na tym obiekcie po tej samej trasie – mówił Krzysztof Romanowski – wprowadziło to trochę świeżości i urozmaicenia.
Podczas niedzielnych zawodów do kwalifikacji w klasie Master stanęło siedemnastu zawodników z licencją Polskiej Federacji Driftingu. Kwalifikacje miały z tej grupy wyłonić ośmiu zawodników. Członkowi PUZ Drift Team, który tego dnia niesamowicie dogadywał się ze swoją E30 napędzaną jednostką LS3 udało się ukończyć kwalifikacje na czwartym miejscu.
Pierwszym przeciwnikiem, z którym Romanowski stoczył zacięty bój był Marcin „Stevie” Carzasty. Z dużą przewagą w pierwszym przejeździe to właśnie Krzysztofowi udało się wejść do TOP 4 klasy Master.
Kolejnym przeciwnikiem „Romana” był kolejny przedstawiciel STW Drift Team czyli Bartosz Stolarski. I w tym pojedynku przewaga leżała po stronie Romanowskiego.
W walce o najwyższe podium Krzysztof Romanowski spotkał kolegę zespołowego rywali z poprzednich pojedynków. To właśnie Marek Wartałowicz miał możliwość odegrania się za porażki kolegów. Ale i tym razem Romanowski miał ostatnie słowo i pokazał, że to jst jego dzień. Został zwycięzcą Klasy Master II rundy STW Drif Challenge.
Nie był to jeszcze koniec zmagań dla przedstawiciela toruńskiego zespołu. Podczas tej serii rozgrywana jest również Klasa Adaigo gdzie dwóch najlepszych zawodników klasy Master staje naprzeciw zawodników klasy Challenge. Krzysztof niestety uległ najlepszemu w klasie Challenge Matuszewskiemu, ale po zwycięstwie z Walterem stanął na podium jako trzeci.
- To była świetna niedziela – mówił z uśmiechem Krzysztof „Roman” Romanowski po zakończeniu zawodów – Niestety nie rozpocząłem sezonu tak jakbym chciał. Dziś udało się stanąć do walki z silnymi przeciwnikami i wygrać. Teraz cały zespół szykuje się na Płock. Wystarczy tylko podtrzymać dobrą passę.
Zdjęcia do artykułu: