Polska moich marzeń cz.6
Nadszedł kres moich marzeń. Kampania wyborcza czyli niecodzienny festiwal obietnic, kłamstw i wzajemnych oskarżeń kończy się. A wyjdzie jak zwykle. Czy jest na to jakaś rada? Jest, ale trzeba stworzyć najpierw takie warunki aby nie współrządzili nami skazańcy, aferzyści, oszuści i złodzieje.
Pani Kopacz prosi - głosujcie na nas, bo tylko my jesteśmy w stanie powstrzymać PiS od przejęcia władzy. Sami sobie winni. Pytam, a niby dlaczego 90% Polaków ma wybierać między dżumą a cholerą - Przecież PO i PiS walczą o władzę i kasę między sobą i bardzo skutecznie ramię w ramię walczą z innymi ugrupowaniami m.in. lewicą socjalną, na tyle bezczelnie, że robią to za nasze, podatników pieniądze. Musimy wprowadzić do parlamentu taką ilość posłów aby mieć wpływ na podejmowane decyzje. Należy zmienić niektóre zapisy w Konstytucji oraz Ordynacji Wyborczej.
W tej chwili, wbrew pozorom, nie mamy wpływu na wynik wyborów. Robią to media, czyli tzw. czwarta władza za pieniądze, za NASZE pieniądze. Najgorsze są sondażownie. Jak da się zauważyć na każdym sondażu jest napisane kto, kiedy i dla kogo wykonywał badania. Otóż chyba osiem lat temu Onet na stronie internetowej opublikował trzy sondaże tej samej firmy robione w tym samym czasie lecz dla różnych zamawiających. Bardzo się różniły. Moim zdaniem sondażownia powinna być jedna państwowa przy NIK-u, PKW lub GUS-ie i ostatni sondaż powinien być tydzień przed wyborami. Prywatne powinny kończyć na dwa tygodnie przed wyborami.
Podobnie dzieje się w radiach i telewizorniach. Redaktorzy audycji wycinają z konferencji fragmenty, które komentują kilkadziesiąt razy dziennie. Dobierają do tego polityków i komentatorów wg własnych kryteriów.
Nie da się ukryć, że POPIS oraz współpracujące z nim media są przeciw Lewicy. Cztery lata temu wyśmiewano pana Grzegorza Napieralskiego. W tym roku seksistowska ekipa zniszczyła kampanię pani Magdaleny Ogórek. Ale kiedy wykorzystywano ich pomysły przez POPIS jakoś nie przeszkadzało nikomu.
Wybory prezydenckie nie wygrał pan Andrzej Duda tylko media, bo pani Ogórek miała podobny start, ale ją zniszczono. Lewica nie miała tyle kasy, więc w takiej sytuacji zaprzestano ją finansować. Nie było innego powodu. To nasilenie nienawiści jest ze strachu przed lewicą, ale elektorat przejrzy na oczy. Do tej pory jeszcze wypomina się panu Kwaśniewskiemu tytuł magistra. Ale dr Pawłowicz tytułuje się profesorem i nikomu to nie przeszkadza. Nawet na stronie internetowej wpisała sobie prof..
Na temat NSZZ Solidarność zgadzam się z wypowiedzią prezydenta Andrzeja Dudy na obchodach 35-lecia Solidarności w Gdańsku: historia zatoczyła koło. Tylko, że wtedy Solidarność liczyła ponad 10 milionów członków, a teraz została grupa cwaniaków na ciepłych zakładowych stołkach. Trzeba pewnie będzie odkurzyć tablice z 21 postulatami bo niewiele z nich osiągnięto. Tych związkowców trzeba wysłać tam gdzie jest kilka milionów byłych członków - na bezrobocie lub angielski zmywak, bo przecież oni nie wiedzą co to jest praca.
Kodeks wyborczy wymaga wielu zmian. Najważniejsza to wprowadzenie sankcji karnych w trybie wyborczym w stosunku do tych co go nie przestrzegają. Głównie chodzi o przepis gdzie kandydat powinien zamieszkiwać na terenie obszaru, z którego kandyduje.
W kodeksie postępowania karnego trzeba zmienić przepisy dotyczące biegu przedawnienia. Powinno bardzo zmniejszyć kolejki w sądach (chociaż tam). Mam nadzieję, że sympatycy i członkowie "razem" i "biało-czerwonych" zagłosują na Zjednoczoną Lewicę. Proszę, nie mieszajcie spraw prywatnych z państwowymi.
Źródło: Dionizy