"Mospin" powalczy o Mistrzostwo Polski
Już w najbliższy weekend na Torze Poznań odbędzie się ostatnia eliminacja tegorocznych Driftingowych Mistrzostw Polski. O mistrzowski tytuł walczy nadal czterech zawodników, a wśród nich włocławianin Marcin Mospinek.
Szanse na końcowy sukces mają wciąż Maciej Bochenek, Marcin Mospinek, Marek Wartałowicz oraz broniący tytułu Paweł Trela. O ile ostatni dwa zawodnicy zajmujący odpowiednio czwarte i trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, mają dość dużą stratę do prowadzącego Bochenka, o tyle 31 punktów dzielących Mospinka od lidera zwiastuje walkę!
Na Tor Poznań zespół spod Torunia zamelduje się w pełnym, pięcioosobowym składzie. W barwach Valvoline PUZ Drift Team zobaczymy długo nie widzianego Darka Fabisiaka w BMW E30, pieszczotliwie nazywanym Szczurem.
– Ostatnio nie miałem szczęścia do kalendarza. Ten sezon mogę spisać na straty. Niestety, po dobrym wyniku w Sopocie, zarówno w Kielcach, jak i w Karpaczu musiałem odwoływać przyjazd w ostatnim momencie ze względów zawodowych – tłumaczył swoją nieobecność w ostatnim czasie popularny Forrest.
Zespół aktualnych drużynowych mistrzów Polski najprawdopodobniej nie przedłuży swojej dominacji i utraci tytuł. 160 punktów straty do prowadzącego BudMat Auto RB Team’u, daje tylko matematyczne szanse na końcowy sukces zespołu.
– Jako jedyni zostaliśmy jeszcze na polu walki o tytuł drużynowego mistrza Polski. Biorąc pod uwagę, że maksymalnie na zawodach zespół może zdobyć 190 punktów, szanse jeszcze są ale raczej matematyczne. Mimo wszystko to jest motosport, będziemy wierzyć i walczyć do ostatniego przejazdu! – obiecywał Krzysztof PUZ Jędrzejewski, manager zespołu.
O wiele większe szanse na tytuł mistrzowski ma Marcin Mospinek w klasyfikacji indywidualnej, który ma zaledwie 31 punktów straty do liderującego Macieja Bochenka.
– Nie będzie łatwo. Maciek jest w gazie. W tym roku, na rozpoczęcie sezonu, wygrał już na tym obiekcie pierwszą rundę King of Europe, a następnie zawody w Sopocie i Karpaczu. Tor Poznań nie kryje jednak tajemnic dla żadnego profesjonalnego driftera w Polsce, z tego też powodu wszyscy będziemy mieć równe szanse – komentował swoją sytuację Marcin Mospinek.
Mimo tego, że pozostali zawodnicy zespołu nie będą walczyć o tytuły, mobilizacja jest bardzo wysoka.
– Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że mamy w Poznaniu robotę do wykonania! Jeśli będziemy jechać wszyscy na wysokim poziomie, Marcin będzie miał łatwiejszą drogę do ostatecznego sukcesu. Nie ma mowy o team orders, ale przechodząc dalej jest szansa na wyeliminowanie bezpośrednich rywali Mospina – chłodno kalkulował Marcin Skwierczyński.
Szans na dobry wynik w Poznaniu upatrują również Grzegorz Hypki oraz Krzysztof Romanowski. Dla tego pierwszego będą to kolejne domowe zawody. Grzegorz pochodzi bowiem z pobliskiej Środy Wielkopolskiej, z której zapewne przybędzie wielu kibiców wspierających właśnie jego. Romanowski, po świetnych występach w Driftingowym Pucharze Bałtyku, coraz lepiej dogaduje się ze swoim nowym samochodem, co pozwala pozytywnie patrzeć w przyszłość. Szczególnie w perspektywie przyszłego sezonu.
Jak zakończy się obecny? Wszystkiego dowiemy się już w najbliższą niedzielę na Torze Poznań.