Drugie zwycięstwo Anwilu w ćwierćfinałach play-off
W trzecim meczu play-off koszykarze Anwilu Włocławek po bardzo wyrównanym spotkaniu pokonali w hali Gryfia drużynę Energii Czarnych Słupsk. Dzięki zwycięstwu włocławianie prowadzą w rywalizacji do trzech zwycięstwa 2:1. Najlepszym zawodnikiem spotkania był Jaramaz, który na swoim koncie punktowym zanotował 17pkt.
Pierwsze minuty spotkania to wyrównana gra obu drużyn. Przy stanie 5:4 dla Energii Czarnych Słupsk włocławianie nie mogli skutecznie wykończyć akcji, co wykorzystywali gospodarze. Za sprawą Ginyarda, Kravisha i Surmacza dość szybko uzyskali kilku punktową przewagę nad Anwilem (14:6). W końcówce kwarty podopieczni trenera Milicića wzięli sprawę w swoje ręce i zaczęli odrabiać straty. Punkty Jaramaza, Sobina i „trójka” Kamila Łączyńskiego pozwoliły spokojnie drużynie Anwilu zejść na przerwę. Po 10 minutach czarne koszule prowadziły 14:13.
Na samym początku drugiej kwarty włocławianie objęli pierwsze prowadzenie 15:14. Tak szybko jak je zdobyli tak szybko odebrał je Ginyard rzutem zza linii 6,75cm. W kolejnych minutach prowadzenie zamieniało się jak w kalejdoskopie. Żadna z drużyn nie mogła odskoczyć na więcej niż dwa „oczka”. W połowie kwarty gospodarze pokazali jak potrafią skutecznie grać we własnej hali i wyszli na ośmopunktowe prowadzenie 29:21. Włocławianie nie składali broni i grali „swoje”. Po kilku udanych akcjach doprowadzi do remisu 31:31. Tak samo jak w końcówce pierwszej kwarty ostatnie minuty należały do „Rottweilerów”. Trzy punkty Kamila Łączyńskiego, rzut wolny Jospia Sobina pozwoliły Anwilowi wyrównać stan spotkania (35:35) i zacząć mecz od nowa.
Po przewie do szatni włocławianie bardzo dobre rozpoczęli trzecie 10minut. Szybkie pięć punktów zdobył Jaramaz, trzy punkty dołożył Sobin i Anwil prowadził 43:37. Niestety radość długo nie trwała. Cztery kolejno nieudane akcje włocławian pozwoliły zawodnikom Czarnych Słupsk doprowadzić do remisu. Widząc złą passę swoich zawodników trener Igor Milicić poprosił o time-out. Niestety po wznowieniu akcja Anwilu nie przyniosła skutku, a po drugiej stronie „trójkę” zaliczył Surmacz i gospodarze ponowienie objęli prowadzenie. Po punktach Kravisha, w akcji Anwilu faul w ataku Sobinowi niesprawiedliwie odgwizdali sędziowie. Włocławianie dzięki dwóch celnym rzutom akcjom Taylera Hawksa i punktom Washingtona ponownie objęli jednopunktowe prowadzenie. Kolejne minuty spotkania to wyrównana gra po obu stronach. Ostatnie punkty w trzeicej kwarcie zdobył Kravish i na ostatnią kwartę włocławianie schodzili z dwoma oczkami straty 51:53.
Czwartą kwartę rozpoczęli włocławianie, jednak zabrakło skuteczności. W drugiej akcji Anwilu punkty zza linii 6,75cm trafił Jaramaz i ponownie na tablicy w hali Gryfia był remis 54:54. Bliźniaczą akcją wykończył Surmacz i ponownie słupszczanie prowadzili. Dzięki „trójce” Washingtona na prowadzenie wyszli włocławianie. Po drugiej stronie dwukrotnie rzutem zza linii 6,75cm ukarał włocławian Goods i gospodarze prowadzili 63:59. Dwa punkty z rzutów wolnych dorzucił Kravish i gospodarze prowadzili 65:59. Dwa punkty po zbiórce w ataku zdobył McCray. W akcji włocławian trzy punkty zdobył Jaramaz i gdy wydawało się, że „Rottweilery” są bliscy wyrównania ponowni z boku „trójkę” trafił Surmacz i gospodarze prowadzili czterema punktami. Na dwie minuty przed końcem spotkania punkty spod kosza zdobył Sobin i Anwil przegrywał 66:68. Na 30 sekund do końca spotkania punkty z dystansu zdobył Kamil Łączyński i Anwil objął prowadzenie 69:68 i to Anwil był o krok od wygranej. Teraz tylko dobra obrona. Udałłłłooooo się. Akcji nie wykorzystał dwukrotnie Lewis i ostatecznie piłkę zebrał Jaramaz. Od razu został faulowany i powędrował na linię rzutów wolnych (71:68). Oba rzuty wykorzystał i gospodarzom zostały 4 sekundy na oddanie rzutu za trzy punkty, aby doprowadzić do remisu. Piłka wyrzucona została do Surmacza ten zblokowany przez McCraya i zwycięstwo Anwilu stało się faktem!!! W ćwierćfinale 2:1 prowadzą włocławianie i to oni są bliżej awansu do następnej fazy.
Energa Czarni Słupsk - Anwil Włocławek 68:71 (14:13, 21:22, 18:16, 15:20)
Energa Czarni: Kravish 15, Lewis 14, Ginyard 12, Surmacz 12, Cesnauskis 5, Goods 5, Seweryn 5, Bachynski 0, Dąbrowski 0
Anwil: Jaramaz 17, Sobin 12, Łączyński 9, McCray 7, Washington 7, Haws 6, Młynarski 6, Dmitriew 3, Leończyk 3, Bartosz 1