Pielęgniarki żądają więcej
Wczorajsze negocjacje pielęgniarek z dyrekcja Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku po raz kolejny zakończyły sie fiaskiem. Rozmowy zostały przełożone na przyszły tydzień, lecz mimo tego od poniedziałku rozpoczyna sie protest średniego personelu medycznego.
Pielęgniarkom nie udało sie wynegocjować żądanego już tydzień temu 1000 złotych podwyżki brutto. Swojego stanowiska nie zmienił również dyrektor szpitala proponując wcześniej deklarowany 11 procentowy wzrost wynagrodzenia.
- Trudno mi powiedzieć jak to się skończy, gdybym sie bowiem zgodził na tak znaczącą podwyżkę to za miesiąc szpital stanie, a na to się zgodzić nie mogę - mówi dyrektor szpitala Bronisław Dzięgielewski
Według pielęgniarek dyrektor traktuje je zdecydowanie gorzej od lekarzy, taka sytuacja jest dla nich krzywdząca, dlatego chcą szukać pomocy w Urzędzie Marszałkowskim.
- W przyszłym tygodniu chcemy umówić sie z dyrektorem departamentu polityki zdrowotnej w Urzedzie Marszałkowskim, który wyraził wolę spotkania z nami - mówi Anna Turek, przewodnicząca ZPPiP we Włocławku
Dyrektor szpitala zaproponował na przyszłą środę kolejne spotkanie negocjacyjne, pomimo tego jednak od poniedziałku pielęgniarki zapowiadaja protest.
- Będziemy rozmawiały z koleżankami w oddziałach, jaka forma protestu byłaby dla nich najwygodniejsza - dodaje Anna Turek
Pomysłów na rozwiązania sporu we włocławskim szpitalu jak na razie nie ma, pocieszeniem może być fakt, iż pielegniarki wykluczają możliwość odejścia od łóżek pacjentów.
(empe)