Czy naprawdę wiesz co jesz?
Pogorszyła się jakość mleka, mięsa, ich przetworów oraz miodu. Lepiej natomiast jest z rybami – tak wskazują kontrole Inspekcji Handlowej przeprowadzone na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Na zlecenie UOKiK Inspekcja prowadzi regularne kontrole artykułów spożywczych. Od początku 2009 roku sprawdzała m.in. jakość oraz oznakowanie: mleka, mięsa, ryb i ich przetworów oraz miodu. Skontrolowano hurtownie, sklepy wielkopowierzchniowe, magazyny oraz inne placówki detaliczne. Jakość produktów oceniano na terenie całego kraju, a miodu w województwach: kujawsko-pomorskim, lubelskim, mazowieckim, podkarpackim, pomorskim, śląskim, świętokrzyskim i warmińsko-mazurskim.
W porównaniu z poprzednim rokiem niemal dwukrotnie wzrósł odsetek nieprawidłowości w zakresie mięsa i jego przetworów. Najczęstsze to: niewłaściwa konsystencja, niższa zawartość mięsa, białka i wyższa skrobi oraz skład produktu inny niż wynikało z deklaracji producenta. Rodzaj ujawnianych wad świadczy o stosowaniu tańszego, gorszego mięsa.
Wzrost liczby nieprawidłowości dotyczy także mleka i jego przetworów – z 16 do 19,4 proc. Zastrzeżenia dotyczyły m.in.: dodawania tłuszczów roślinnych do masła, niewłaściwej konsystencji, zapachu i smaku produktów oraz niezgodności rzeczywistego składu z deklaracją producenta. Zgodnie z prawem masło to produkt zawierający od 80 do 90 proc. tłuszczów mlecznych i żadnych roślinnych. Nazwy ser, jogurt, kefir czy śmietana mogą być używane do produktów pochodzących wyłącznie z mleka krowiego.
W przypadku miodu zastrzeżenia wzbudził przede wszystkim brak lub znikoma ilość pyłków np. lipy w miodach deklarowanych jako lipowe. Przyjmuje się, że polskie miody: gryczany, rzepakowy i wrzosowy można zaliczyć do danej odmiany, jeżeli udział pyłku przewodniego wynosi nie mniej niż 45 proc. W przypadku miodu akacjowego to 30 proc., a miodu lipowego – 20 proc. Przepisy szczegółowo regulują również wymagania w zakresie barwy, konsystencji, smaku i zapachu oraz m.in.: zawartości wody, fruktozy i glukozy.
Lepiej natomiast jest z rybami oraz ich przetworami. Najwięcej zastrzeżeń dotyczyło niższej od deklarowanej masy ryby oraz jej niewłaściwego smaku, zapachu i wyglądu. Świadczy to o użyciu ryb o niewłaściwej jakości, znacznie tańszych oraz nieprzestrzeganiu procedur technologicznych. Kontrolerzy zakwestionowali w rybach mrożonych nieuzasadnione zwiększenie ilości glazury – otoczki z lodu. Mogło to wprowadzać konsumentów w błąd, co do rzeczywistej wagi kupowanego towaru.
Wszelkie zastrzeżenia dotyczące oznakowania, jakości i bezpieczeństwa produktów można zgłaszać w wojewódzkich inspektoratach Inspekcji Handlowej. Ponadto bezpłatną pomoc w dochodzeniu swoich praw uzyskamy od powiatowych lub miejskich rzeczników konsumentów. Szczegółowych informacji udziela także Federacja Konsumentów. Bezpłatne porady udzielane są również przez Stowarzyszenie Konsumentów Polskich pod numerem telefonu 0 800 800 008.
W przypadku stwierdzenia niewłaściwej jakości handlowej produktu Inspekcja Handlowa może nakazać: wycofanie z obrotu, wstrzymanie wprowadzania na rynek albo usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości. Przedsiębiorcom grożą również kary finansowe