Więźniowie na Uniwersytecie Warszawskim
Trójka wychowawców z Zakładu Karnego we Włocławku została zaproszona przez Prof. Andrzeja Rzeplińskiego, Kryminologiczne Koło Naukowe i Klinikę art. 42 KKW działające w Instytucie Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego. Celem spotkania było zaprezentowanie pracy penitencjarnej prowadzonej we włocławskiej jednostce, ze szczególnym uwzględnieniem tych elementów, które są niestandardowe.
Samo spotkanie doszło do skutku dzięki zaangażowaniu studentów. Najpierw spotkaliśmy się na obiedzie z Prof. Andrzejem Rzeplińskim. Powiem wprost - był to dla naszej trójki najbardziej "intelektualny" posiłek w życiu. Co prawda nie była to moja pierwsza styczność z Panem Profesorem, ale po raz pierwszy miałem możliwość w sposób nieskrępowany porozmawiać o kilku sprawach i problemach związanych z funkcjonowaniem więziennictwa.
Następnie udaliśmy się do sali, gdzie czekali na nas studenci. Po krótkiej prezentacji ogólnej – oczywiście multimedialnej - Zakładu Karnego we Włocławku - rozpoczęły się wystąpienia poszczególnych wychowawców. Szczególnie zainteresowanie wzbudzała wychowawczyni Anna Janakowska - jedna z sześciu kobiet pracujących we Włocławku na stanowisku wychowawcy. Jak nietrudno się domyślić pytano jak kobiety sobie radzą w bezpośrednich kontaktach ze skazanymi, jakie są plusy, a jakie minusy zatrudniania kobiet w dziale penitencjarnym, czy nie jest to praca zbyt trudna dla pań. A ponieważ
Ania oprócz wiedzy, posiada jeszcze urok osobisty, jej wystąpienie i odpowiedzi spotkały się z sympatią pytających.
Na zakończenie spotkania zostaliśmy obdarowani książkami z dedykacjami. Więzienna biblioteka wzbogaciła się o "Przestrzeganie praw osób pozbawionych wolności" pod redakcją Witolda Klausa i Marii Niełacznej" oraz "Dobre praktyki - Klinika art. 42 KKW" również Marii Niełacznej. Ze swej strony przekazaliśmy Gospodarzom wydawnictwa Więziennego Klubu Literackiego "Bartnicka 10".
Rzetelność relacji wymaga ode mnie również wspomnienia o minusach spotkania. Nasze rozczarowanie zostało wywołane zachowaniem Pana Profesora. Nie jest to nasze pierwsze spotkanie w tej konwencji tzn. gdzie jesteśmy my - więzienni wychowawcy, studenci i przedstawiciel kadry akademickiej. Oczywiście najczęściej z dużo mniejszym dorobkiem naukowym i nie z tak "wysokiej półki", jak na tym spotkaniu. A teraz do konkretów. Przedstawiam zarzuty. Pan Profesor usiadł skromnie po stronie studentów, nam pozostawiając wyeksponowane miejsca. To było
pierwsze zaskoczenie. Zrezygnował ze słowa wstępnego, oddając nam od razu głos. Słuchał, słuchał, słuchał. Tylko od czasu do czasu krótkim pytaniem, nakierowywał nas na właściwy tor dyskusji. Proszę mi wierzyć naprawdę ujął mnie nas tym niezmiernie. Powiem wprost - to rzadkość. Najczęściej jest inaczej. Przypominam sobie sytuację, kiedy taki moderator dopuścił nas do głosu po godzinie, a następnie przerywał co kilka zdań. Nie każdy potrafi i chce słuchać. Tym razem było inaczej. Puentując w tej samej konwencji był to minus dodatni.
Dziękujemy - Anna Janakowska, Jacek Jeleń, Ryszard Seroczyński.