Akcja "Mam haka na raka" w V LO im. R.Schumana
Włocławskie Liceum Ogólnokształcące im. Roberta Schumana przystąpiło do ogólnopolskiego programu "Mam haka na raka", mającego na celu uświadomienie społeczeństwu, jak zgubny i tragiczny finał mają skutki palenia papierosów.
Program „Mam Haka na Raka” jest ogólnopolskim programem edukacyjnym skierowanym do młodzieży szkół ponadgimnazjalnych w całej Polsce. Istotą „Mam Haka na Raka” jest zaangażowanie młodych ludzi w stworzenie kampanii społecznej, która będzie promowała profilaktykę nowotworową. Głównym zadaniem postawionym przed uczniami jest propagowanie postaw prozdrowotnych skierowanych do ich najbliższego otoczenia. Dzięki realizowanym akcjom młodzi ludzie mogą realnie wpłynąć na nastawienie Polaków wobec chorób nowotworowych – mogą sprawić, że dorośli przestaną uciekać od problemu, a zamiast tego zaczną zapobiegać chorobom poprzez odpowiednią profilaktykę.
We Włocławku do ogólnopolskiej akcji "Mam haka na raka" aktywnie włączyli się uczniowie klasy IIc V LO im. Roberta Schumana pod opieką p. Joanny Frontczak. Akcja ma pokazać mieszkańcom Włocławka zagrożenia wynikające z palenia papierosów, a także ma pokazać do jakich zmian zdrowotnych prowadzi. Uczniowie prowadzą również założone w programie rodzaje aktywności: np. zajęcia profilaktyczne w postaci prezentacji multimedialnych nt. przyczyn, leczenia i zapobiegania rakowi płuc. Ponadto uczniowie liceum prowadzą zborkę maskotek dla dzieci objętych opieką onkologiczną. Zbiórka potrwa do 28 lutego. Wszystkie chętne osoby mogą przynieść do V LO (ul. Toruńska 77/83) maskotki, które zostaną przekazane dzieciom.
Rak płuca uchodzi za jednego z najgorszych nowotworów. Wynika to przed wszystkim z jego historii naturalnej: objawy – jeśli występują – pojawiają się późno i są mało specyficzne. Leczenie, ze względu na uwarunkowania anatomiczne i z reguły późne rozpoznawanie choroby, jest trudne i nie przynosi zadowalających rezultatów. Tym bardziej dziwi fakt, że tak wiele osób lekceważy główny czynnik ryzyka raka płuc – palenie tytoniu. Dochodzi do swoistego paradoksu: wszyscy (nawet zagorzali palacze) deklarują świadomość szkodliwości palenia, a jednocześnie większość palących nie robi nic, żeby zerwać z nałogiem, wmawiając sobie, że akurat im rak nie zagrozi albo – co gorsza – „że na coś trzeba umrzeć”. Zapominają przy tym, że szkodzą nie tylko sobie, ale również osobom ze swojego otoczenia, w tym także dzieciom. Już dawno wykazano bowiem, że tzw. bierne palenie wiąże się z również z wyższym ryzykiem zachorowania na raka.
Więcej na ten temat na stronie
www.mamhakanaraka.pl