W środę po godzinie 21.00 dyżurny komendy miejskiej policji odebrał zgłoszenie o desperacie próbującym popełnić samobójstwo. Mężczyzna wszedł na najwyższą część pierwszego przęsła mostu i groził, że skoczy do Wisły.

Na miejsce niezwłocznie zostali skierowani policjanci, dwie jednostki straży pożarnej i karetka pogotowia. Oprócz jednostek naziemnych, na Wiśle pojawiła się policja wodna, która w razie skoku miała szybko rozpocząć akcję ratunkową. Na czas akcji most im. Rydza Śmigłego został zamknięty. Mężczyzna obserwował wszystko ze spokojem, jednak nie pozwalał ratownikom podejść do siebie.

Na miejsce przyjechał policyjny negocjator, który namawiał desperata do zejścia z konstrukcji mostu. Po długich i ciężkich negocjacjach, około północy udało się go przekonać do rezygnacji z samobójstwa. Mężczyzna zszedł z przesła, wsiadł do karetki i został odwieziony do szpitala psychiatrycznego.