PO i PiS nie chce debaty z Kukuckim
Podczas inauguracji swojej kampanii wyborczej Krzysztof Kukucki, za pośrednictwem mediów, zaproponował liderom z PO i PiS wspólną debatę. Ale ani Domicela Kopaczewska, ani Łukasz Zbonikowski nie skorzystają z zaproszenia.
Kukucki, startujący z listy SLD z pozycji 5, chciałby porozmawiać z lokalnymi liderami Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości o najważniejszych problemach włocławian. - Byłaby to sprawa dalszych losów Anwilu, budowy II stopnia wodnego na Wiśle i temat, którego jeszcze nikt nie omawiał: stan drogi stanowiącej dojazd do węzła w Pikutkowie, głównego połączenia Włocławka z autostradą A1 – mówił kandydat lewicy.
O potrzebie debat przedstawicieli poszczególnych ugrupowań jest przekonana Domicela Kopaczewska, ale z kandydatem SLD, spotykać się nie zamierza. - Są pewne zasady, według których kandydaci spotykają się ze sobą. Jedną z nich jest podobne doświadczenie. Nie widzę powodu, żeby prowadzić taką debatę z pomysłodawcą spotkania – wyjaśnia posłanka z 6-letnim stażem parlamentarnym. - Jeśli z taką propozycją zwróci się do nas Krystian Łuczak, szef SLD, to wezmę udział w spotkaniu.
Z propozycji Krzysztofa Kukuckiego nie skorzysta również Łukasz Zbonikowski. Jak powiedział na antenie radia PiK będzie rozmawiał z Kukuckim publicznie, kiedy ten, zgodnie z jednym orzeczeń sądu, przeprosi go. - Poza tym mam zaproszenia na debaty od innych, poważniejszych polityków.
Pomysłodawca rozmów jest rozczarowany postawą polityków. Kukucki twierdzi, że jego intencją było wypracowanie wpólnych stanowisk, podobnych do tego, które przyjęto podczas sesji RM w sprawie Anwilu S.A. - Widać jednak, że część polityków w naszym mieście nie dojrzała do tego, aby ponad podziałami zabierać głos w ważnych sprawach - komentuje kandydat SLD. - Pełnię równorzędną funkcję w partii jak Domicela Kopaczewska, jestem jedną z najbardziej aktywnych osób, która mówi o problemach mieszkańców na form ogólnopolskim, ale dla pani poseł nie jestem osobą godną do rozmów. To w takim razie jakie szanse ma przysłowiowy Kowalski, żeby pani poseł mogła mu służyć i z nim rozmawiać?
Kukucki odniósł się również do odmowy Łukasza Zbonikowskiego. - Posłowi udało się ładnie, składnie zwrócić uwagę, że udało mu się w części taki proces ze mną wygrać, ale zapomniał, że proces karny ze mną przegrał. W obu sprawach nie zapadł jeszcze prawomocny wyrok, więc tak zdecydowane słowa Zbonikowskiego, mogą się dla niego skończyć nie najlepiej.
Ponownego zaproszenia na pewno nie będzie, bo temat wspólnych debat z liderami PO i PiS Krzysztof Kukucki uważa za zamknięty.