Nadwaga może słono kosztować
Tym razem nie chodzi jednak o konsekwencje zdrowotne, ale czysto finansowe. Przewoźnik, który przymyka oko na przeciążenie samochodu ponad dopuszczalną normę, może zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych mandatu!
Od sierpnia ubiegłego roku we Włocławku działa pierwszy w województwie kujawsko-pomorskim preselekcyjny system ważenia pojazdów. Waga i system kamer funkcjonują na „jedynce” w okolicy Anwilu S.A. Większość kierowców przeciążonych samochodów ciężarowych nawet nie przypuszcza, że wraz z przekroczeniem „tajemniczego odcinka”, jego jazdę śledzą kamery. - Jeżeli po listwie pomiarowej przejeżdża nadmiernie obciążony pojazd, system rejestruje informacje o nacisku każdej z osi i o jego masie całkowitej. Informacja o wykroczeniu drogą radiową natychmiast trafia do inspektorów transportu drogowego, którzy zatrzymują ciężarówkę i ważą ją na legalizowanej wadze stacjonarnej – tłumaczy Waldemar Konopczyński, zastępca dyrektora MZD.
Gdy urzędowy pomiar potwierdzi wynik ważenia preselekcyjnego i przekroczenia parametrów wagowych, pojazd kończy trasę, a przewoźnik płaci karę. I to bardzo bolesną, bo mandat może opiewać na nawet 36 tysięcy złotych. Do tej pory, z tytułu nałożonych kar, do kasy Miejskiego Zarządu Dróg wpłynęło około pół miliona złotych, a pieniędzy będzie więcej, bo w kilku przypadkach trwają procesy windykacyjne.
System ma przede wszystkim zapobiec dewastacji dróg. - Wyliczono, że przejazd jednego samochodu o dwukrotnie większym nacisku na osie, niż dopuszcza norma, to tak jakby po danym odcinku przejechały 4 miliony aut osobowych – mówi Piotr Kosseda, dyrektor MZD.
Tę jedyną do tej pory inwestycję w województwie kujawsko-pomorskim całkowicie sfinansował Instytut Budowy Dróg i Mostów w Warszawie.