Kto komu do pięt nie dorasta?
Poniedziałkowa sesja przebiegła nie tylko pod znakiem emocjonalnych dyskusji na temat projektów uchwał, ale także przypinania sobie łatek i wycieczek osobistych. Radni „zaskakiwali” pytaniami, a niektórzy na bieżąco komentowali przebieg sesji na facebooku obnosząc się z tabletem.
Pierwsze komentarze – wypowiadane w sali, kuluarach i serwisie społecznościowym zaczęły się po pytaniu radnego Andrzeja Kazimierczaka, który chciał uzyskać odpowiedź, co to jest „trzeci sektor”. Potem było jak zwykle: dynamiczna wymiana poglądów pomiędzy radnymi opozycji i koalicji. I jak zwykle spora ich część to osobiste przycinki, uwagi i komentarze pod adresem przedmówcy.
Po zaciekłej wymianie zdań między Olgą Krut-Horonziak a Maciejem Jarzembowskim ten ostatni z satysfakcją ogłosił wszem i wobec, że sąd umorzył postępowanie karne, w którym to został oskarżony przez radną o rozpowszechnianie nieprawdziwych stwierdzeń pod jej adresem. Jarzembowski rozdał nawet ksero postanowienia Sądu rejonowego, zaś Olga krut-Horonziak skomentowała to krótko: - Jest już złożone odwołanie do sądu okręgowego w trybie karnym, ale będzie też sprawa cywilna.
Ciąg dalszy utarczek słownych między radnymi nastąpił przy okazji dyskusji nad projektem uchwały podwyżek za wodę i ścieki. Radna pytała, czy Jarzembowski, zatrudniony w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji będzie beneficjentem planowanego wzrostu wynagrodzenia. Ten stwierdził, że pytanie należałoby zadać pracodawcy. - Ja na ten temat nic nie wiem. Ale zapytam, czy jest prawdą, że MPWiK musiało poprosić Straż Miejską o interwencję, aby wyraziła pani zgodę na przyłączenie się do kanalizacji miejskiej? Czy jest prawdą, że miała pani nieszczelne szambo i tym samym zanieczyszczone zostało środowisko? - pytał radny. Olga Krut-Horonziak poproszona przez przewodniczącego rady o krótką i merytoryczna odpowiedź, stwierdziła: - Nie, to nie jest prawda!
I jeszcze jeden przykład wymiany poglądów, który tym razem zaistniał na linii Olga Krut-Horonziak – Jacek Kuźniewicz. Kiedy radna pytała się o zasadność kolejnej podwyżki, zastępca prezydenta skomentował: - Podczas poprzedniej kadencji, kiedy zastępcą prezydenta był pani mąż, głosowała pani za wszystkim projektami i jakoś nic nie budziło pani wątpliwości. Radna bez namysłu odpowiedziała: - Pan nie dorasta do pięt mojemu mężowi. Co na to Jacek Kuźniewicz? - Jakość pracy pani męża ocenili wyborcy oddając na niego 165 głosów oraz prezydent miasta, który nie powierzył mu ponownie stanowiska.