„Żartowniś” od bomb zatrzymany
Pierwszy raz zadzwonił pod koniec października. Powiedział, że w Zespole Szkół Cogito jest podłożony ładunek wybuchowy. Sytuacja powtórzyła się jeszcze kilka razy. W poniedziałek 18-latek został zatrzymany. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Kiedy policjanci zostali powiadomieni o podłożeniu ładunku, natychmiast rozpoczęli działania operacyjne. - Na terenie szkoły pojawili się policjanci z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego, pies do wyszukiwania ładunków wybuchowych ze swoim przewodnikiem i wielu innych mundurowych, których zadaniem było w pierwszej kolejności zadbać o bezpieczeństwo uczniów – opowiada nadkomisarz Małgorzata Marczak z KMP we Włocławku. - Policjanci przeszukali szkołę oraz przylegający teren i stwierdzili, że informacja telefoniczna była fałszywa.
Policja rozpoczęła intensywne poszukiwania żartownisia, ale ten na razie pozostawał anonimowy. Kolejny raz zadzwonił w listopadzie. Ponownie ewakuowano uczniów oraz pracowników szkoły, a policja zintensyfikowała działania, które doprowadziły do zatrzymania 18-letniego ucznia szkoły. Chłopak, bardzo zaskoczony wizytą policjantów, tłumaczył się, że informacja o rzekomym ładunku wybuchowym wzięła się z tego, że nie chciało mu się iść do szkoły.
Dzisiaj do szkoły na pewno nie pójdzie, bowiem będzie musiał stawić się w prokuraturze, gdzie usłyszy zarzuty o zawiadomieniu o zagrożeniu życia i zdrowia, które nie istniało. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. Sąd może także zobowiązać go do zapłacenia za akcję policji.
Zdjęcia do artykułu: