Dożywocie dla mordercy właściciela TRAMPa
Dobiegła końca głośna sprawa zabójstwa właściciela baru Tramp. Morderca Arkadiusza P. dostał dożywocie a jego wspólnik 15 lat więzienia. Kary nie uniknęli także członkowie rodziny zamordowanego, którzy zlecili zbrodnię.
Przypomnijmy: 2 grudnia 2008 żona zamordowanego mężczyzny powiadomiła policję o morderstwie. Z jej relacji wynikało, że po powrocie do domu z dziećmi zastała w sypialni zwłoki męża z licznymi ranami tułowia i głowy.
Policjanci pracujący na miejscu zbrodni od samego początku wiedzieli, że do śmierci mężczyzny musiały przyczynić się co najmniej dwie osoby. Po 48 godzinach znali już nazwisko pierwszego sprawcy, 25-letniego wtedy włocławianina Daniela Ś. ukrywającego się poza województwem kujawsko-pomorskim. Kilka godzin później mieli już informację o jego wspólniku, 15-letnim Macieju W. również z Włocławka. Obydwaj zostali schwytani w jednym z hoteli w powiecie lipnowskim. Razem z nimi zatrzymano jeszcze trzy osoby mające związek z dokonaną zbrodnią. Zatrzymano też jego żonę i dzieci, podejrzewanych o podżeganie do zabójstwa.
Dzisiaj we włocławskim Sądzie Okręgowym zapadł wyrok w tej sprawie. Mordercy, który 3 lata temu za 15 tysięcy złotych zadał śmiertelne ciosy nożem, zasądzono dożywocie. Jego wspólnik odpowiadający przed sądem jak dorosły dostał 15 lat. Do zabójstwa doszło na zlecenie rodziny Arkadiusza P., który rzekomo bardzo źle traktował swoich bliskich. Oni również zostali skazani: żona na osiem lat, córka na siedem a syn na pięć lat pozbawienia wolności.
W procesie skazano również trzy inne osoby, które wiedziały o morderstwie, ale nie powiadomiły o tym organów ścigania. Wyroki są nieprawomocne.