Obie placówki w Michelinie funkcjonują w jednej nieruchomości zarządzanej przez dyrektora Szkoły Podstawowej. Uczniowie obu szkół korzystają, między innymi ze wspólnej sali gimnastycznej, kompleksu boisk, stołówki i biblioteki.  Po wielu analizach uznaliśmy, że połączenie obu szkół jest bardzo racjonalne. W gimnazjum uczy się coraz mniejsza ilość dzieci, więc pomieszczenia wykorzystywane przez tę placówkę, będzie można wykorzystać na potrzeby szkoły podstawowej – wyjaśniała Wanda Muszalik, zastępca prezydenta miasta.  Połączenie szkół da także większe możliwości nauczycielom pracującym tam w niepełnym wymiarze godzin na uzupełnienie swoich godzin.

Projekt połączenia szkół w zespół nie znalazł zwolenników wśród radnych klubu PiS i Olgi Krut-Horonziak, radnej BToW. Joanna Borowiak zapowiedziała, że jej klub będzie przeciwko projektowi.  Nasze stanowisko nie różni się od tego z 2009 roku, kiedy to po raz pierwszy próbowano połączyć placówki. Rozmawialiśmy z nauczycielami, docierały do mnie także uwagi rodziców i wiem, że nie jest tak pięknie, jak próbowano to nam przedstawić. Jeżeli rady pedagogiczne są przeciwne, jeżeli rady rodziców nie są zadowolone z takich planów, to jak radni będący przedstawicielami mieszkańców mogą głosować wbrew ich woli – pytała radna. Zmianom przeciwna była także Olga Krut-Horonziak, która uważa, że projekt był zasadny 6 lat temu, kiedy to nie było jeszcze osobnego budynku dla gimnazjum.

Powody do niepokoju o etaty mogą mieć pracownicy administracji, którzy obecnie wykonują takie same obowiązki w „podstawówce” i gimnazjum oraz nauczyciele świetlicy i biblioteki, ale jak twierdzi Wanda Muszalik – te etaty są cząstkowe.  Taka reorganizacja jest korzystniejsza niż likwidacja szkół słabszych, a poza tym z naszych doświadczeń wynika, że funkcjonujące na terenie miasta zespoły szkół bardzo dobrze radzą sobie pod każdym względem – powiedział Jarosław Hupało, przewodniczący komisji edukacji.

Projekt połączenia szkół został przyjęty 18 głosami „za” przy 5 przeciw.