Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 - takie konsekwencje mogą grozić staroście włocławskiemu, jeśli prokurator udowodni mu winę. Chodzi o sprawę sprzed siedmiu lat, kiedy to Zbigniew L. pracował w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i między innymi oceniał wnioski o przyznanie rent strukturalnych. Pieniądze pochodziły z Unii Europejskiej i mogli się o nie ubiegać rolnicy-gospodarze, którzy skończyli 55 lat i przestali prowadzić działalność rolniczą.
Z takiej możliwości chciał skorzystać Tadeusz J., ale jego sytuacja rodzinna nie była uregulowana. Co za tym idzie, nie były też uregulowane sprawy majątkowe.


Tadeusz J. napisał, żona/była żona potwierdziła, specjalista ARiMR Zbigniew L. zatwierdził. Ale kiedy na jaw wyszła rzeczywista sytuacja rolnika, wypłatę pieniędzy wstrzymano.


Kilka lat później Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa doszła do wniosku, że jest poszkodowana i skierowała sprawę do prokuratury. Rolnik odpowiada za wyłudzenie, były urzędnik  - za niedopełnienie obowiązków. We wtorek, kiedy miała się odbyć rozprawa, nie chciał się wypowiadać w tej sprawie. Jak będzie się tłumaczył przed sądem, okaże się dopiero 20 listopada, bowiem ze względu na nieobecność prokuratora, sędzia Sadu Rejonowego musiała odroczyć rozprawę.