Połaszczyli się na młot udarowy
Ten pomysł powinni raczej wybić sobie z głowy, ale wypili i z remontowanej toalety szkolnej ukradli młot udarowy. Namierzył ich policjant. Panowie trafili do aresztu, a młot - na swoje miejsce. Sprawcom grozi odsiadka oraz strata pracy.
Wydarzenia miały miejsce na terenie jednej ze szkół w gminie Wielgie. Policjant z miejscowego posterunku w Dobrzyniu nad Wisłą został powiadomiony o kradzieży młota udarowego. Urządzenie zniknęło z remontowanej toalety szkolnej, gdy pracownik pozostawił je bez nadzoru zaledwie na kilkanaście minut.
Funkcjonariusz wpadł na trop sprawców kradzieży, gdy obejrzał zapis monitoringu szkolnego. Kamery wprawdzie nie są zainstalowane w toaletach, ale pomocny okazał się obraz zarejestrowany z innych miejsc na terenie obiektu.
Doświadczony „glina” szybko skojarzył i powiązał pewne fakty oraz okoliczności. W rezultacie ustalił, że podejrzewanymi o kradzież są dwaj pracownicy firmy wykonującej prace remontowo-budowlane na terenie tej placówki. Mężczyźni, w wieku 48 i 53-lat, zostali zatrzymani przez wezwanych do pomocy kryminalnych z Lipna. Trafili za kraty policyjnego aresztu. Obaj w chwili zatrzymania byli nietrzeźwi. Kiedy odzyskali jasność umysłu, usłyszeli zarzuty. Za kradzież grozi im do 5 lat pozbawienia wolności. Panowie muszą się także liczyć z konsekwencjami zawodowymi.
Zajmujący się sprawą policjant z miejscowego posterunku odzyskał także skradzione mienie. Znalazł je w pobliżu budynku szkoły, w papierowym worku po gipsie.