W poniedziałek pod Włocławkiem, policjanci z Centralnego Biura Śledczego KGP zatrzymali 40-letniego obywatela Holandii, który na terenie gospodarstwa rolnego prowadził ukrytą plantację marihuany. W wbudowanym w stodołę budynku, podzielonym na kilka pomieszczeń, funkcjonariusze ujawnili, co najmniej 1 000 dojrzałych krzewów konopii (tuż przed zbiorem) i zabezpieczyli 1,5 kg marihuany o czarnorynkowej wartości ok. 50 000 zł.
Plantacja była w pełni zautomatyzowana. Posiadała niezależne źródło zasilania. Agregat był ukryty w podziemnym bunkrze. Każda roślina, przez doprowadzony do niej wężyk, była indywidualnie nawadniana i odżywiana sprowadzanymi z Holandii odżywkami. Najlepszego gatunku konopie z dużą ilością kwiatostanów oświetlało 50 lamp. Plantacja prowadzona była w trzech etapach. W oddzielnym pomieszczeniu tzw. „mateczniku” produkowano nasiona. W innym hodowano sadzonki i w największym z nich pielęgnowano rośliny w fazie wzrostu.
Zatrzymany w poniedziałek wieczorem Holender nie był jedynym podejrzanym w tej sprawie. Następnego dnia na Śląsku policjanci zatrzymali kolejne osoby - 43-letniego mężczyznę i 33-letnią kobietę. W chwili zatrzymania mężczyzna przygotowywał się do „otwarcia” kolejnej, dwukrotnie większej plantacji marihuany niż ta pod Włocławkiem. Czekał tylko na materiał do produkcji.
Ponadto podczas przeszukania funkcjonariusze zabezpieczyli u niego kilkanaście skompletowanych urządzeń mogących posłużyć do uruchomienia co najmniej pięciu podobnych hodowli. Ze zgromadzonego w śledztwie materiału dowodowego wynika, że zatrzymane osoby chciały uruchomić w Polsce całą sieć ogromnych plantacji marihuany. Narkotyki ze zlikwidowanej pod Włocławkiem hodowli przeznaczone były na polski i niemiecki rynek. Od września ubiegłego roku uzyskano z niej co najmniej 20 kg marihuany za której kilogram „plantator” otrzymywał 3 500 euro.
W dniu dzisiejszym nadzorujący śledztwo prokurator z Prokuratury Okręgowej we Włocławku wystosował do sądu wnioski o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania wobec dwóch podejrzanych. Trzeci jest jeszcze przesłuchiwany w prokuraturze.
Produkcja narkotyków jest zbrodnią zagrożoną karą pozbawienia wolności od 3 do 15 lat.
Źródło: KWP Bydgoszcz