Autobusy MPK "stworzeniami na wyginięciu"
Bo jeździ ich coraz mniej, bilety są coraz droższe, rozkłady jazdy nie są dostosowane do oczekiwań pasażerów, a sytuacja spółki miejskiej MPK jest tragiczna. Radni klubu PO domagają się natychmiastowych zmian, czyli odwołania prezesa i rady nadzorczej i przedstawienia pomysłów, które uzdrowiłyby sytuację miejskiego przewoźnika.
Po raz kolejny radni klubu PO zainteresowali się sytuacją Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Włocławku i zmianami w kursowaniu autobusów.
Są "stworzeniami na wyginięciu", bo bardzo trudno znaleźć je na ulicach miasta i przystankach, ciągle likwiduje się kursy kolejnych linii, nawet tych, dzięki którym pasażerowie mogą przemieszczać się z dzielnicy na dzielnicę czy dojechać do miasta. To wielki problem dla osób dojeżdżających do pracy i dla uczniów - twierdzi Sławomir Bieńkowski, szef klubu radnych PO. A jego koledzy wyliczają, że mieszkańcy z okolic ulicy Płockiej nie mają możliwości dojechać w sobotę czy niedzielę na cmentarz komunalny, studenci zakwaterowani za Wisłą mają kłopoty z dotarciem na zajęcia w centrum miasta, ograniczenie kursów w dni wolne od nauki szkolnej uniemożliwia osobom pracującym w sobotę i niedzielę dojazd do Włocławka, zaś ilość sprzedanych biletów miesięcznych wcale nie przekłada się na ilość pasażerów.
Podczas jednego z dyżurów radnych zgłosiła się pewna pani i złożyła propozycję, w jaki sposób można by było dostosować rozkład linii nr 19. Złożyłam interpelację w tej sprawie, ale dostałam odpowiedź, że w budżecie nie ma na to pieniędzy mówi Ewa Szczepańska.
Szczepańska przypomina, że ustawodawca przewidział znaczący udział społeczeństwa w powstawaniu planu transportu publicznego, a Bienkowski - o statutowym obowiązku miasta.
Zarobki prezesa, zdaniem radnych, są zupełnie nieadekwatne do sytuacji spółki. A ta, po analizie dokumentów, z roku na rok jest coraz gorsza, mimo że spółka corocznie otrzymuje dotację z miasta.
Niepokoi nas brak reakcji prezydenta i rady nadzorczej na tak dramatyczną sytuację. Nie wiemy też, na co przeznaczana jest dotacja i czy spółka jest rentowna twierdzi Andrzej Kazimierczak.Stąd wniosek, który radni przedłożą prezydentowi: chcą odwołania prezesa i rady nadzorczej spółki i stworzenie planu naprawczego działalności MPK.