Młodzieżowa Rada narzeka na opiekuna
W poprzednich kadencjach młodzi ludzie, delikatnie mówiąc, nie najlepiej radzili sobie z realizacją zadań, a przede wszystkim ze zwołaniem kworum. W obecnej, po wyborach uzupełniających, raźno wzięli się do pracy. Ale zdaniem przewodniczącego MRD, ich opiekunka, nie wywiązuje się ze swoich obowiązków i przekracza statutowe uprawnienia.
Kacper Marciniak, przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta Włocławek twierdzi, że nad młodymi radnymi zbierają się "czarne chmury" w postaci ... opiekuna. W liście otwartym do prezydenta miasta Marciniak zarzuca Marzenie Marciniak (zbieżność nazwisk przypadkowa), że wpływa ona na niezależność rady i mimo braku przyzwolenia w statucie, dopuszcza się stwierdzania, czy uchwały MRM są zgodne ze statutem.
Jeszcze przed VI sesją MRM docierały do mnie informacje sugerujące, iż rada ma zostać rozwiązana. W momencie kiedy przejąłem kierowanie pracami MRM takie informacje docierają do mnie coraz częściej. Ostatnimi czasy bardzo wiarygodne źródła podają, iż pani Marciniak wraz z jednym z radnych (dorosłej) Rady Miasta Włocławek lobbują na rzecz likwidacji MRM twierdzi Kacper Marciniak i dość ostro komentuje: Sprawowanie przez tę panią tej funkcji jest tak logiczne jak zatrudnienie antysemity w chederze (żydowskiej szkole religijnej).
Zapytany, czy list otwarty otrzymała także opiekunka, odpowiada, że pismo zostało wystosowane jedynie do prezydenta Andrzeja Pałuckiego.
Skoro jest to list otwarty, pani Marciniak może mieć do niego dostęp w Internecie i mediach mówi przewodniczący MRM.Marzena Marciniak nie ukrywa zdziwienia.
Rzeczywiście od jednego z mediów dowiedziałam się, że taki list został przekazany prezydentowi, ale nic mi nie wiadomo na temat jego treści. Jeśli uzyskam jakiekolwiek informacje oficjalną drogą, wówczas zajmę w tej sprawie stanowisko mówi opiekunka MRM.