Właściciel myjni samochodowej będąc na placu zakładu usłyszał dziwny świst powietrza. Od razu skojarzył to z dźwiękiem pocisku. Kiedy rozmawiał o tym z innym pracownikiem ten usłyszał taki sam dźwięk. W obawie przed konsekwencjami pracownicy myjni oraz klienci schowali się do budynku. O całym zajściu mężczyzna powiadomił policję. Kiedy mundurowi przyjechali na miejsce okazało się, że na posesji graniczącej z myjnią mężczyzna strzela z wiatrówki do tarczy umieszczonej na ogrodzeniu. Na terenie posesji policjanci ujawnili jeszcze dwie inne wiatrówki, śrut oraz krótką broń ostrą, która prawdopodobnie pochodzi z okresu II wojny światowej. 59-latkowi przedstawiony zostanie zarzut dotyczący zagrożenia bezpieczeństwa utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i prawdopodobnie zarzut nielegalnego posiadania broni.