Bronił skradzionego towaru jak lew
Nawet do 10 lat pozbawienia wolności może grozić pewnemu klientowi sklepu, który skradł towar, a „dzielnie” walcząc o jego utrzymanie uderzył pracownika ochrony. Sprawca trafił do policyjnego aresztu. Przy okazji złapano także parę klientów, którzy także liczyli na darmowe zakupy.
Z pewnością nie takiego biegu sprawy spodziewał się klient jednego ze sklepów. Myślał zapewne, że uda mu się skraść towar, którym się zainteresował. Schował wędlinę za kurtkę położoną do koszyka i postanowił napić się czegoś mocniejszego. Oczywiście, nie miał zamiaru płacić za trunek.
Kiedy po wyjściu za linię kas został zatrzymany przez pracownika ochrony, 35-latek postanowił bronić swojej zdobyczy i w pewnym momencie zaatakował ochroniarza uderzając go w twarz. Nie był to jednak sposób, który pozwolił na zatrzymanie skradzionego towaru. Wobec takiej sytuacji 35-latkiem zajęli się już wezwani na miejsce policjanci.
Dodatkowo okazało się, że mężczyzna nie był „na zakupach” sam. W tym samym czasie zatrzymane zostały jeszcze dwie osoby, znajomi 35-latka, którzy też zainteresowali się artykułami spożywczymi, alkoholem a nie mieli zamiaru zapłacić za towar. W sumie skradli artykuły o wartości ponad 100 złotych.
Kiedy 35-latek wytrzeźwieje, złoży stosowne wyjaśnienia. Nie jest wykluczone, że usłyszy zarzut kradzieży rozbójniczej, a za to może mu grozić do 10 lat pozbawienia wolności.
Z kolei sprawa kradzieży zakwalifikowanej jako wykroczenie dokonanej przez 47-letnią kobietę i jej 43-letniego kompana trafi do sądu.