Monitoring narusza naszą prywatność?
W Polsce brakuje przepisów prawa, które dostatecznie chroniłyby dane osobowe obywateli pozyskane w wyniku monitoringu. Nie ma też regulacji określających jednolite zasady funkcjonowania monitoringu wizyjnego w miejscach publicznych. Brakuje również niezależnego organu, który weryfikowałby zasadność instalowania monitoringu oraz przestrzeganie praw obywateli.
Dobrze zaprojektowany i sprawnie działający system monitoringu może zwiększyć poczucie bezpieczeństwa obywateli, pełnić funkcję prewencyjną oraz umożliwić lub ułatwić znalezienie sprawców przestępstw, wypadków czy aktów wandalizmu. Obserwacja i rejestrowanie obrazu nie może jednak naruszać podstawowych praw obywatelskich, w tym poszanowania i ochrony życia prywatnego. Ingerencja władzy publicznej w życie obywateli jest dopuszczalna jedynie w przypadkach ściśle określonych przepisami prawa i koniecznych, m. in. z uwagi na bezpieczeństwo państwowe lub publiczne.
Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła funkcjonowanie monitoringu w miastach. Istotnym aspektem kontroli było rozstrzygnięcie, czy miasta potrafią zachować równowagę pomiędzy troską o bezpieczeństwo a konstytucyjnym prawem obywatela do ochrony wolności i prywatności.
W latach 2010 - 2013 w skontrolowanych miastach operatorzy zaobserwowali ponad 152 tys. zdarzeń, w zdecydowanej większości wykroczeń drogowych. Poważne przestępstwa (rozboje, włamania, kradzieże i niszczenie mienia) dostrzeżone i udokumentowane dzięki monitoringowi stanowiły jedynie 5 procent wszystkich zaobserwowanych zdarzeń.
W 1/3 kontrolowanych miast system monitoringu ujawniał przede wszystkim przypadki nieprawidłowego parkowania (od 51 do 99 proc. ogółu zaobserwowanych zdarzeń). Informacje z monitoringu przekazywane były głównie strażom gminnym lub miejskim, tylko 25 proc. danych trafiało do Policji (w większości były to również informacje o wykroczeniach drogowych).
Kamery montowano w miejscach wskazanych przez Policję, ale większość miast nie potrafiła ocenić skuteczności zainstalowanego systemu monitoringu. W miastach tych nie określono kryteriów ani wskaźników, które pozwoliłyby stwierdzić, czy w monitorowanych miejscach nastąpiła poprawa bezpieczeństwa.
W miastach, w których wypracowano system sprawdzania skuteczności monitoringu, Policja potrafiła precyzyjnie ocenić poszczególne lokalizacje. Np. w Warszawie w stosunku do wybranej przez NIK próby 16 kamer, aż w 15 miejscach nastąpił spadek przestępczości (od blisko 7 do ponad 90 proc.). W Poznaniu Policja wskazała na zwiększenie wykrywalności przestępstw w wybranych lokalizacjach kamer.
Zdaniem NIK należy wprowadzić rozwiązania, które zapewnią realny nadzór niezależnego organu państwa nad funkcjonowaniem monitoringu (prowadzonego przez straże miejskie lub inne podmioty) w miejscach publicznych. Źródło: NIK