Morderca psa w rękach policji
Zwyrodnialec, który zamordował psa, został zatrzymany przez policję i przyznał się do winy. Taką informację na serwisie społecznościowym zamieściła Joanna Jóźwik z Fundacji Emir. Po południu tę wiadomość potwierdziła policja.
Dramatyczne wydarzenia miały miejsce w sobotnie popołudnie. Na moście stalowym został znaleziony pies, który ociekał krwią. Psiak był w kagańcu i był przypięty smyczą do drzewa. Okazało się, że ma trzy rany na brzuchu. Mimo szybkiego przetransportowania do weterynarza i natychmiastowej operacji, zwierzak skonał.
Ta bulwersująca sprawa poruszyła nie tylko miłośników zwierząt. Członkowie fundacji zaapelowali o pomoc w odnalezieniu zwyrodnialca. Do ujawnienia jego tożsamości miała się przyczynić nagroda pieniężna pochodząca z dobrowolnych składek oraz plakaty rozwieszone w całym mieście przez wolontariuszy.
Akcja rozwieszania plakatów ma też wymiar edukacyjny: liczymy na to, że poza schwytaniem mordercy, ludzie zatrzymają się na chwilę i uświadomią sobie, że zwierzęta też mają swoją wrażliwość, czują i myślą jak my mówiła Joanna Jóźwik dziękując jednocześnie tym wszystkim, którzy przyszli po plakaty.
W czwartek, na portalu społecznościowym, ukazała się informacja, że dzięki informacji przekazanej przez dwie osoby policja zatrzymała potencjalnego sprawcę. Policja potwierdza, że na terenie miasta zatrzymano 28-letniego właściciela psa. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna był tego dnia pijany i nie umie wytłumaczyć swego zachowania.
Wszystko wskazuje na to, że 28-latek odpowie za uśmiercenie psa ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.