Dwa tygodnie temu Marek Wojtkowski, za pośrednictwem mediów, zadał prezydentowi miasta sześć pytań dotyczących wyników kontroli przeprowadzonej przez NIK na przebudowywanej DK 91. Poseł pytał między innymi o stracone pieniądze na skutek łamania procedur zamówień publicznych i o osoby z najbliższego kręgu Andrzeja Pałuckiego zaangażowane w firmy wykonujące prace przy tej inwestycji.
(przeczytaj)Udzielone przez prezydenta nie usatysfakcjonowały jednak posła.
To dla mnie przykra konieczność, że muszę prezydentowi naszego miasta zarzucić niekompetencję i mijanie się z prawdą. Pan prezydent próbuje udowodnić, że nie mam wiedzy w kwestii finansowania inwestycji mówi poseł i wyjaśnia raz jeszcze, że inwestycja w ponad 160 milionach złotych była dofinansowana przez państwo.
Poseł komentuje także słowa prezydenta, który powiedział, że z powodu złamania procedur przetargowych "miasto nie straciło ani złotówki, tylko pewnej kwoty pieniędzy nie pozyskało".
Rząd przyznał miastu dofinansowanie na I, II i III etap przebudowy danej "jedynki" w wysokości 173 mln 640 tysięcy złotych. Na skutek błędów, między innymi dopisywaniem niezgodne z prawem zamówień publicznych dodatkowych elementów do inwestycji, błędy w procedurach, do budżetu miasta może wpłynąć 145 mln 400 tys. złotych. I to właśnie jest te 30 milionów złotych, które utraciliśmy wylicza Wojtkowski.Podczas spotkania z mediami poseł ponownie pytał o osoby z najbliższego otoczenia prezydenta zaangażowane w firmy wykonujące prace przy inwestycji.
Przez myśl by mi nie przyszło, że od włodarza miasta usłyszę tak arogancką odpowiedź. Prezydent sam wywołał tutaj swoją żonę i córkę mówi Wojtkowski i precyzuje, jakie osoby miał na myśli.
Poseł stwierdził, że taki układ towarzysko-biznesowy nie sprzyja transparentności i żąda od prezydenta wyjaśnień.
Jeśli pan Andrzej Pałucki uważa, że zostały naruszone jego dobra, jestem do dyspozycji zapewnia Marek Wojtkowski.