Debata kandydatów na prezydenta
W debacie wzięło udział czworo kandydatów na urząd prezydenta miasta. Zabrakło posła Marka Wojtkowskiego, który był w sejmie i obecnego gospodarza Włocławka Andrzeja Pałuckiego.
Debata została zorganizowana przez Radio PiK. Kandydaci mieli minutę na autoprezentację, potem odpowiadali na losowo wybrane pytania przygotowane przez dziennikarzy radia. Były też niekończące się pytania od publiczności.
Najwięcej emocji wzbudziły te, w których proszono, by kandydaci podali nazwiska ewentualnych współpracowników i z kim chcieliby się zmierzyć podczas drugiej tury wyborów. Jedynie Edyta Mokra, liderka "Bezpartyjnego Włocławka" powiedziała, że chciałaby współpracować z nauczycielem Markiem Popławskim, pozostali stwierdzili, że na podawanie konkretnych nazwiska jest jeszcze za wcześnie.
Jeśli chodzi o "starcie" w drugiej turze, Jarosław Chmielewski z PiS stwierdził, że nie ma znaczenia, z kim się spotka, bo będzie się opierał na własnym programie wyborczym, Maciej Gawrysiak z "Włocławek ponad podziałami" odpowiedział, że z każdym kontrkandydatem, który gwarantuje merytoryczną dyskusję. Jacek Lebiedziński (Mieszkańcy Włocławka) zadeklarował, że może się spotkać z każdym kandydatem, a Edyta Mokra stwierdziła: Im trudniejszy przeciwnik, tym lepiej".
Trzech kandydatów jednoznacznie powiedziało, że gdyby przegrali wybory, na pewno nie poparliby obecnego prezydenta Andrzeja Pałuckiego. Mokra natomiast, nie podając nazwiska, zapowiedziała, że nie będzie kłopotów z poparciem w drugiej turze wyborów, ponieważ jest przekonana o swojej wygranej.