Dramatyczne wydarzenia miały miejsce 13 stycznia w Nowej Wsi. Do spacerującej kobiety z dzieckiem w wózku, podbiegły psy i zaczęły ją gryźć. Poważnie poraniona najpierw trafiła do szpitala we Włocławku. Groziła jej amputacja nogi. Po ustabilizowaniu stanu pacjentki, 41-latka została przewieziona do specjalistycznej placówki w Bydgoszczy.

Psy zostały zabrane na obserwację weterynaryjną. Jeden z nich zdechł. Przyczyną śmierci była niewydolność oddechowa. Wcześniejsze badania oraz wyniki sekcji zwłok wykazały, że nie chorował na wściekliznę.

Przedłużony czas kwarantanny pozostałych psów oraz szereg specjalistycznych badań pozwoliły na stwierdzenie, że są one zdrowe. Ponieważ właściciel zrzekł się do nich prawa, zostaną umieszczone w schronisku. Jeśli nie znajdą nowych opiekunów, pozostaną tam do końca życia.