79-latka straciła wszystkie swoje oszczędności
Do mieszkania starszej kobiety zapukała "znajoma sąsiadki" i poprosiła o kartkę i długopis. Po wyjściu przemiłego gościa 79-latka zorientowała się, że została okradziona.
Wiele razy informowaliśmy o przypadkach oszustw na tzw. wnuczka, innego członka rodziny czy też policjanta, który rzekomo miał zatrzymać oszustów, i grając na emocjach, uczuciach, pod presją czasu wyłudzali od poszkodowanych znaczne kwoty pieniędzy.
W ostatnim czasie na terenie naszego miasta doszło do dwóch prób oszustw o scenariuszu podobnym do opisanego. Na szczęście żadna z osób, do której dzwoniono nie dała się nabrać, nie zaufała rozmówcy i nie straciła swoich oszczędności.
Niestety w miniony weekend jedna z mieszkanek Włocławka utraciła znaczną kwotę pieniędzy. Wpuściła do mieszkania nieznaną kobietę, która przedstawiła się jako znajoma sąsiadki, której akurat nie zastała w mieszkaniu. Poprosiła o kartkę papieru i długopis, aby mogła zostawić dla niej wiadomość. W czasie rozmowy do mieszkania weszła jeszcze jedna kobieta. Zajęci rozmową i pisaniem informacji nikt nie zwrócił uwagi na to, co dzieje się w mieszkaniu. To najprawdopodobniej w tym czasie do mieszkania wszedł jeszcze ktoś inny i przeszukał pomieszczenia zabierając z szafy 79-latki wszystkie oszczędności.
O tej sytuacji poszkodowana zorientowała się krótko po wyjściu z mieszkania nieznajomych kobiet. Policjanci ustalają teraz dokładne okoliczności tego zdarzenia i poszukują sprawców.
Starajmy się nie wpuszczać nieznajomych do domu, żadnych akwizytorów oferujących atrakcyjne artykuły. Jeśli już do tego dojdzie należy zwracać uwagę no to, co dzieje się w mieszkaniu, jak zachowują się nieznajomi. O każdej podejrzanej osobie, okolicznościach należy powiadomić odpowiednie służby. Zanim obdarzymy całkowitym zaufaniem osobę dzwoniącą jako tę, za którą się podaje sprawdźmy u źródła, czy przedstawione fakty polegają na prawdzie. Wykazujmy zasadę ograniczonego zaufania, a wtedy możemy uniknąć wielu nieprzyjemnych sytuacji.