Prokurator jechał z promilami, poniesie konsekwencje
W styczniu ubiegłego roku Rafał K. spowodował kolizję uderzając autem w śmieciarkę. Kilka miesięcy później to śmieciarka, a dokładniej pracownicy Saniko, zajechali mu drogę uniemożliwiając dalszą jazdę. W obu przypadkach Rafał K. był pijany. Dopiero teraz jest wniosek o uchylenie mu immunitetu.
Zdarzenie pierwsze: Prokurator z Prokuratury Rejonowej we Włocławku jechał samochodem i uderzył w pojazd wywożący śmieci. Uciekł z miejsca kolizji. Kiedy po sześciu godzinach dotarli do niego policjanci, był kompletnie pijany. 3 promile w pobranej krwi tłumaczył tym, że niedawno wypił pół litra wódki. Za spowodowanie kolizji nie odpowie, bo biegły nie potrafił określić, kiedy pił alkohol. Ale za ucieczkę z miejsca zdarzenia już tak, bo takie zachowanie nie licuje z godnością prokuratorską.
Zdarzenie drugie: W październiku pracownicy Saniko Zauważyli samochód, który poruszał się wężykiem. Zajechali mu drogę, zabrali kierowcy kluczyki od auta i zawiadomili policję. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponownie miał 3 promile. Rafał K. wziął urlop na żądanie, a do Prokuratury Generalnej miał wpłynąć wniosek o uchylenie mu immunitetu.
Konsekwencje: Prokuratorzy z Włocławka, w trosce o całkowitą bezstronność, wyłączyli się z tego postępowania. Szef Rafała K. zawiesił go w wykonywaniu obowiązków służbowych. Prokuratura Apelacyjna przekazała sprawę Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku, zaś ta ostatecznie skierowała śledztwo do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście. Mimo upływu czasu do tej pory Rafałowi K. nie przedstawiono żadnych zarzutów, bo cały czas chronił go immunitet. Jak podała TVN 24 Prokuratura Rejonowa Gdańsk- Śródmieście dopiero dzisiaj wydała wniosek o uchyleniu immunitetu prokuratorowi z Włocławka.