Wypalanie nieużytków to zagrożenie dla ludzi i zwierząt
Rokrocznie wraz z początkiem wiosny zauważalnie wzrasta liczba pożarów spowodowanych wypalaniem łąk i nieużytków. Technika ta, stosowana w prymitywnych kulturach rolniczych, w dalszym ciągu niestety znajduje zwolenników. Wypalanie traw jest niebezpieczne, bezcelowe, barbarzyńskie i niezgodne z prawem.
Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego przypomina, że wypalanie nieużytków przyczynić się może do powstania pożaru. Zmiana kierunku wiatru radykalnie zwiększa ryzyko wymknięcia się ognia spod kontroli. Wskutek wypalania pól każdego roku dochodzi do zagrożenia ludzkiego życia, zdrowia i mienia.
Wbrew powszechnej opinii, w wyniku wypalania ziemia traci żyzność. Płomienie spowalniają asymilacje azotu, ponadto resztki roślin, które zgniją, tworzą warstwę urodzajnej próchnicy. Ogień uśmierca mrówki, które rozkładają resztki roślin i zwalczają szkodniki. Giną również biedronki, redukujące liczbę mszyc. Płomienie zagrażają też dżdżownicom, trawiącym masę organiczną w glebie przyczyniając się do użyźnienia ziemi.
Ministerstwo Rolnictwa sformułowało zalecenia tzw. "Dobrej Kultury Rolnej". Po stwierdzeniu, że rolnik ich nie przestrzega, bardzo prawdopodobne jest wstrzymanie lub zmniejszenie dopłat bezpośrednich dla jego gospodarstwa.
Zgodnie z zapisami Ustawy o ochronie przyrody i Ustawy o lasach sprawcy podpalenia grozi grzywna w wysokości do 5 tys. zł, ponadto trzeba liczyć się z koniecznością zapłaty za działanie strażaków. Jeśli natomiast dojdzie do pożaru zagrażającego życiu, zdrowiu lub mieniu ludzkiemu, może zapaść wyrok nawet do 10 lat więzienia.