Kontenery na wiślanym szlaku odwiedziły Włocławek
Poniedziałek był siódmym dniem rejsu barek, które płyną z Gdańska do Warszawy i tym samym promują transport rzeczny oraz Wisłę, jako główny szlak polskiej żeglugi śródlądowej.
Wisła może być ekonomicznym, ekologicznym i bezpiecznym szlakiem transportowym, którym popłyną towary z przeładowanych trójmiejskich portów. W poniedziałek, z dwugodzinnym opóźnieniem spowodowanym silnym wiatrem, do Włocławka dotarły dwie barki i dwa pchacze, Jedna barka pomieściła kilkanaście kontenerów.
Wyprawa ma także aspekt badawczy. Studenci Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy oraz pracownicy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku zbierają podczas rejsu specjalistyczne dane na temat szlaku, które wskażą zagrożenia dla prowadzenia żeglugi śródlądowej na tym odcinku Wisły.
Czy możemy liczyć na powrót do transportu rzecznego na Wiśle?
Wierzę bardzo mocno w to, że będziemy niedługo pływać, zwłaszcza, że stosunkowo niedawno została podpisana konwencja AGN i musimy dostosować tę drogę wodną do czwartej klasy, a to oznacza, że takie barki, z taką ilością kontenerów będą pływały. Jeśli chodzi o koszt transportu takiego kontenera, jest trzykrotnie niższy niż transport kołowy i dwukrotnie mniejszy od transportu kolejowego – powiedział prof. Zygmunt Babiński, hydrolog, kierownik Katedry Rewitalizacji Dróg Wodnych UKW w Bydgoszczy.
Rejs z Gdańska do Warszawy trwa aż dziewięć dni, jednak tylko dlatego, że jest wyprawą promocyjną, barki dostarczając towary, są w stanie pokonać tę trasę w dwie doby.